Witam Jestem tutaj nowy, chociaż z kolanem mam problemy już kilkanaście lat. W technikum podczas meczu siatkówki, skręciłem poważnie kolano. Przez pewien okres czasu miałem spokój. Następnie kontuzja mi się odnowiła, chodziłem na zabiegi oraz basen. 3 lata temu problemy się mocno nasiliły, miałem robioną artroskopię, wycięto fałd maziówki, przeczyszczono kolano oraz zdiagnozowano uszkodzenie rogu tylnego łękotki przyśrodkowej (wtedy jeszcze I stopień). Teraz mam dużo poważniejszy problem. W pracy skręciłem kolano poważnie w okolicach stycznia. Miałem wykonane USG oraz rezonans magnetyczny. Wynik : uszkodzenie zwyrodnieniowe II stopnia rogu tylnego łakotki przyśrodkowej. Pogrubiały fałd maziówki/zmiany pozabiegowe w zachyłku nadrzepkowym. Torbiel Bakera. W międzyczasie w pracy odjechała mi rura z pod nogi i tylko słyszałem zgrzytnięcie w kolanie. Byłem u ortopedy, dostałem skierowanie na artroskopie. W tej chwili objawy mam takie : - ból nie do wytrzymania, nie można normalnie funkcjonować - blokujące się kolano - każda czynność sprawia mi ogromny ból
Byłem u dwóch innych ortopedów, każdy mówi tak samo : artroskopia i próba naprawienia łękotki przyśrodkowej, następnie orteza i rehabilitacja.
Chciałbym poznać Wasze doświadczenia i opinie na ten temat. Proszę o pokazanie jakiegoś światła na ten temat, bo ja już nie potrafię wytrzymać z bólu, co chwilkę mi blokuje nogę, nie mam wyprostu pełnego.
Pozdrawiam
|