Rzepka
http://www.kolana.hg.pl/forum/

Killer kolan. I jak go mądrze wykorzystać.
http://www.kolana.hg.pl/forum/viewtopic.php?f=81&t=114
Strona 3 z 3

Autor:  Ewa Max-Kolanko [ 30 maja 2010, o 08:08 ]
Tytuł:  Re: Killer kolan. I jak go mądrze wykorzystać.

Ps. Tu jest link do tego, co wynalazłam w internecie na temat obciążeń w czasie ćwiczeń killero-podobnych http://www.kolana.hg.pl/forum/viewtopic.php?f=39&t=273. No, ale to już być może wątek dla pasjonatów ;-)

Autor:  Ania J.Ch. [ 30 maja 2010, o 22:17 ]
Tytuł:  Re: Killer kolan. I jak go mądrze wykorzystać.

:o Też mnie to ciekawi w jakiej kondycji będzie Biggiro po killerze. Jak pisałam, wykonałam 10 powtórzeń bez bólu, z wyprostem nie mam problemów. Być może w moim wypadku powodem były zwyrodnienia łąkotek o czym wcześniej nie miałam pojęcia(rezonans niedawno).Czytałam, że przeciążenia łąkotek objawiają się tym efektownym chrzęstem jaki odczuwałam przez tydzień.
Dodam, że zastępcze ćwiczonko z dociskaniem dużej piłki do ściany bardzo lubię i nic a nic mi nie szkodzi.

Autor:  asz84 [ 17 paź 2010, o 17:55 ]
Tytuł:  Re: Killer kolan. I jak go mądrze wykorzystać.

To moze i ja dorzuce swoje 3 gr. Otoz od jakiegos czasu chodze na fizjoterapie w celu unikniecia transpozycji guzowatosci kosci piszczelowych i plastyki troczkow i od samego poczatku mam zalecane cwiczenia na tej maszynie. Wykonuje cwiczenia przy kacie zgiecia kolan 60-90st. Obciazenie zwiekszam w miare wzmacniania miesni. Oczywiscie czasem zaboli kolano ale jak przy kazdym innym cwiczeniu. Poki co ufam mojemu fizjoterapeucie i mam nadzieje, ze sie na tym nie przejade ;)

Autor:  mon72 [ 17 paź 2010, o 23:36 ]
Tytuł:  Re: Killer kolan. I jak go mądrze wykorzystać.

Ewa Max-Kolanko napisał(a):
- napisałam, co widziałam w Carolinie (było to dawno i nie pamiętam szczegółów, ale na pewno wyraziłam wątpliwość, gdy posadzono mnie na tej maszynce, a pan uspokoił mnie, że po to jest unieruchomiona dźwignia, aby nie niszczyć kolan)
- swego czasu sporo czytałam o tym w internecie. Najwięcej na stronach biegowych polskich i angielskich, a biegacze są najlepszymi fachowcami od kolan. Pamiętam obrazek tej maszyny przekreślony dwiema czerwonymi krechami. Dodam, że były to porady dla ludzi zdrowych. W wolnej chwili postaram się odgrzebać jakieś godne zaufania źródło.
- rehabilitanci nigdy nie polecili mi tej maszyny tylko zawsze wersję izometryczną. Oprócz Caroliny nigdy nie poruszałam tego tematu, ale ze 2 razy ktoś sam mocno ostrzegał mnie przed ćwiczeniem w UGULu z obciążeniem, co jest innym wariantem tego samego ćwiczenia. Nasze dwie forumowiczki (lenka i madn3ss1916) doświadczyły na własnej skórze, a raczej na własnej chrząstce jego efektów.

Jeśli chodzi o ćwiczenia izometryczne, to też spotkałam się z kręceniem nosem i stwierdzeniem, że mięsień musi zmieniać długość aby być właściwie rehabilitowany. Być może coś w tym jest - w czasie normalnych aktywności mięśnie przecież zmieniają długość. Ale jednocześnie ten sam rehabilitant stwierdził, że moje kolana są zbyt zniszczone na rehabilitację, co okazało się kompletną nieprawdą. Właśnie ćwiczenia izometryczne (bo takich mam większość), przywróciły moją sprawność. I wiem, że mają jedną zasadniczą zaletę - pozwalają ćwiczyć mięśnie nie obciążając stawu.

Wiele zależy zapewne od stanu kolan, skoro możesz pływać i jeździć na rowerze to być może nie jest jeszcze tak źle (choć znowu rehabilitanci, którym najbardziej wierzę polecają raczej innego rodzaju ćwiczenia dla tych mniej chorych kolan). Jednak z tą maszyną naprawdę proponuję ostrożność. Wiem też z doświadczenia, że używanie jej w sposób izometryczny naprawdę nieźle daje po mięśniach :-).


Świetnie to wszystko ujęłaś - tak na prawdę każde ćwiczenie trzeba dostosować do aktualnego stanu pacjenta a nie odwrotnie. Sama czasami wykorzystuje "killera" np u pacjentów, którzy są już po długim okresie rehabilitacji, dolegliwości bólowe już się zmniejszyły ale pozostaje spory zanik czworogłowego. Jeżeli nie ma już przeciwwskazań do tego rodzaju ćwiczeń (np pacjent po rekonstrukcji ACL po 6-9 miesiącach od zabiegu) - można je zastosować. Jest to ćwiczenie wyizolowane - ćwiczymy głównie mięsień czworogłowy. Rzeczywiście początkowo jako ćwiczenia izometryczne (bez zmiany długości włókien mięśniowych), później juz czynnie. Aby zminimalizować niekorzystne siły ścinające działające na staw kolanowy można wykonywać to ćwiczenia w bardzo szybkim tempie (uruchamiamy kokontrakcję - odruchowe napięcie antagonistów - zginaczy) i ćwiczenie staje się dużo łagodniejsze.
Słusznie Ewo zauważyłaś, ze to ćwiczenie nie angażuje innych grup mięśniowych - jest to tzw w fizjoterapii - otwarty łańcuch biokinematyczny. Czynność mało funkcjonalna - w normalnym życiu nie istnieje wiele czynności, wykorzystujących jedynie jedną grupę mięśniowa. Zazwyczaj jest to cały sprzężony współruch. Dlatego w fizjoterapii coraz częściej wprowadza się elementy treningu funkcjonalnego, w zamkniętych łańcuchach (w skrócie - przy ustabilizowanym członie dystalnym - ruszamy proksymalnymi - bliższymi). Przykład takiego ćwiczenia dla mięśnia czworogłowego na piłce:
zdj 19-21
http://www.centrum-synergia.pl/foto/norbert/index.html

Tutaj angażując równocześnie mięśnie brzucha, obręczy barkowej - ćwiczymy czworogłowy. Dodatkowo niestabilne podłoże (piłka) wspomaga odbudowę czucia głębokiego. Ćwiczenie trudne, wyczerpujące ale całkowicie bezpieczne dla kolan.

Strona 3 z 3 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/