Rzepka
http://www.kolana.hg.pl/forum/

Killer kolan. I jak go mądrze wykorzystać.
http://www.kolana.hg.pl/forum/viewtopic.php?f=81&t=114
Strona 2 z 3

Autor:  Ania J.Ch. [ 4 lut 2010, o 01:11 ]
Tytuł:  Re: Killer kolan. I jak go mądrze wykorzystać.

Zaczęłam niedawno ćwiczenia na siłowni. Dzisiaj trener polecił mi tę maszynę(killera) zalecając wyjście z jak najmniejszego kąta do pełnego wyprostu. Na wszelki wypadek wykonywałam ćwiczenie ostrożnie. Szybko poczułam chrzęst rzepki :x . Dobrze, że dzisiaj weszłam na forum. Spróbuję tak jak Ewa radzi.

Autor:  kasika [ 13 maja 2010, o 16:50 ]
Tytuł:  Re: Killer kolan. I jak go mądrze wykorzystać.

Piszę tutaj ponieważ mam pytanie. Byłam wczoraj u ortopedy (niestety mojego nie było bo miał pilną operację, ale przyszedł inny którego w sumie bardzo nie lubię, ale poszłam do niego) no i nie dość że powiedział mi kilka dziwnych rzeczy (które napiszę zaraz w swoim temacie), to do tego powiedział że mam słabszy mięsień czworogłowy, w porównaniu z drugim (to akurat prawda), no i że izometryczne ćwiczenia to dla mnie za mało i kazał ćwiczyć kolano z obciążnikami (0,75kg) tzn. siedząc na krześle prostować obciążoną nogę, aż do wyprostu i kazał tak godzinę dziennie ćwiczyć. Ale niestety po 15 minutach musiałam zrezygnować bo tak mnie strasznie bolało już kolano i biodro. No i teraz moje pytanie. Wydaje mi się że to ćwiczenie które wczoraj zalecił mi lekarz są podobno do tego "kilera" czy mi się tylko wydaje?
Dzisiaj jeszcze spróbuje poćwiczyć w ten sposób i jeżeli znowu będzie mnie bolało to przestaje i wracam pilnie do swojego lekarza...
Jeszcze do tego, ten lekarz kazał mi ćwiczyć tak przez 3 miesiące.

Autor:  Ewa Max-Kolanko [ 13 maja 2010, o 17:11 ]
Tytuł:  Re: Killer kolan. I jak go mądrze wykorzystać.

Kasiko, to jest praktycznie to samo, co killer. Decyzję musisz podjąć sama, ja na pewno bym tego ćwiczenia nie robiła. Co do ćwiczeń izometrycznych to zapewne racja, odbudowanie masy mięśniowej przy ich pomocy jest trudne. Natomiast dobranie innych tak, aby nie obciążały chorego stawu nie zawsze jest łatwe. Przypominam sobie, jak Monika denerwowała się na ćwiczenia zalecane przez ortopedów... Fachowcami od rehabilitacji są rehabilitanci - warto o tym pamiętać. Jestem także niemal pewna, że po tak długim czasie kłopotów z kolanem nawet najwspanialsze ćwiczenia na mięsień czworogłowy to dla Ciebie za mało. Szczerze Ci radzę rozejrzeć się za dobrym rehabilitantem.

Autor:  kasika [ 13 maja 2010, o 17:19 ]
Tytuł:  Re: Killer kolan. I jak go mądrze wykorzystać.

No właśnie przed chwilą próbowałam zrobić ćwiczenia i nawet 15 minut nie wytrzymałam i już nie będę robiła ich.
Próbowałam pójść do rehabilitanta ale wszędzie odsyłają mnie do ortopedy, nawet nie chcą mnie przyjąć, bo słyszą że jestem po operacji, to ortopeda powinien mnie zobaczyć najpierw. Więc chyba w przyszłym tygodniu wybiorę się do swojego lekarza i mam nadzieję że będzie, a jak nie to chyba wbiję mu się na oddział i niech tam mnie zbada.

Autor:  Ewa Max-Kolanko [ 13 maja 2010, o 19:53 ]
Tytuł:  Re: Killer kolan. I jak go mądrze wykorzystać.

Mnie na którymś etapie po zabiegu rehabilitant zaproponował to ćwiczenie, tylko bez żadnego obciążenia. Z powodu bólu zwłaszcza w ostatniej fazie wyprostu, temat został szybko zarzucony, a ja dostałam 15 innych. Temu m.in. służy rehabilitacja.

Ech, życie pacjenta nie jest łatwe. Nie będę zgadywać, czemu rehabilitant Cię nie przyjął - czy była to np. kwestia braku skierowania od lekarza, czy może oceny stanu kolana, a może trafiłaś do niewłaściwej osoby - ale jeśli lekarz zaleci Ci jakieś ćwiczenia, czyli rehabilitację - to nie powinnaś zostawać z tym sama, szczególnie gdy z kolanem nie jest najlepiej. No nic, trzymam kciuki, aby spotkanie z Twoim właściwym lekarzem było bardziej owocne.

Autor:  Ania J.Ch. [ 14 maja 2010, o 00:05 ]
Tytuł:  Re: Killer kolan. I jak go mądrze wykorzystać.

O swoim fatalnym kontakcie z killerem już pisałam. Wystarczyło 10 powtórzeń w trakcie których nie czułam bólu ale after day był tragiczny: jeden wielki gruchot i ból. Wykonuję (także na siłowni) różne ćwiczenia ogólnorozwojowe. To opisywane przez ciebie Kasiko też. Nie jestem po operacji ani kontuzji ale jakiekolwiek obciążenie, które koncentruje się w okolicy rzepki wykluczyłam. Dotyczy to niestety wielu ćwiczeń na czworogłowy. Choć u mnie podobno on w porządku. Zauważyłam jednak, że bez obciążenia to ćwiczenie jest bardziej nieprzyjemne w trakcie wykonywania.
:arrow: Ciekawa uwaga trenera . Pytałam jak wykonywać ćwiczenie mięśni naramiennych (na maszynie, nie ze sztangą) , żeby nie czuć bólu. Spytał: w mięśniach czy w kości? Ponieważ czułam ból w kości-dokładnie w obojczyku kazał natychmiast zaniechać.

Autor:  lasotka [ 14 maja 2010, o 11:22 ]
Tytuł:  Re: Killer kolan. I jak go mądrze wykorzystać.

Żeby zostać instruktorem na siłowni nie trzeba wielkich kwalifikacji. Wystarczy niezbyt długi kurs. Czy to znaczy, że jak boli "w mięśniach" to można się nie przejmować? Jak dla mnie nie ma się co zastanawiać czy to "kości" czy mięśnie - tylko trzeba sobie odpuścić.

Autor:  Ania J.Ch. [ 16 maja 2010, o 23:21 ]
Tytuł:  Re: Killer kolan. I jak go mądrze wykorzystać.

Nie znam się na tym :mrgreen: Zrozumiałam tylko, że nad mięśniami można popracować, rozciągnąć, wzmocnić. A ból w "kości" może oznaczać zwyrodnienie lub zniekształcenia budowy układu szkieletowego i można sobie tylko zaszkodzić kiedy mięśnie lub przyczepy mięśni nie są w stanie kontrolować danego ruchu.

Autor:  bigirro [ 30 maja 2010, o 02:50 ]
Tytuł:  Zasady BHP czyli jak sobie nie szkodzić na co dzień

Witam! Trafiłem na tę stronę poszukując informacji o bocznym przyparciu rzepki, które najprawdopodobniej posiadam. Wiele bardzo pomocnych i ciekawych informacji. Chciałem zapytać czemu używanie maszyny z obrazka http://kolana.hg.pl/img/qf_machine.jpg miało by być niszczące? Jeśli się nie mylę, maszyną tą można ćwiczyć głowę przyśrodkową, której rozwój jest bodajże najważniejszy w ustępowaniu dolegliwości bocznego przyparcia. Pytam, gdyż mój lekarz prowadzący z CMC zalecił mi codzienne ćwiczenie polegające na siedzeniu na kancie stołu/komody czy innego mebla i prostowanie chorej nogi z obciążnikiem do prawie pełnego wyprostu, i zobaczeniu czy daje to efekty do czasu następnej wizyty. Wydaje mi się, że ćwiczenie to ćwiczy prostowniki i głowę przyśrodkową, czyli to samo co można ćwiczyć na maszynie z obrazka (wiem, że na tej maszynie można ćwiczyć też zginacze, czyli mięśnie 'z tyłu' uda, przyciągając nogi oparte o wałek maszyny do siebie, jednak pomińmy na razie ten temat). Boję się zatem czy ćwiczenie przepisane mi przez lekarza nie jest dla mnie szkodliwe. Dziękuję za jakąkolwiek radę! Pozdrawiam

Autor:  Ewa Max-Kolanko [ 30 maja 2010, o 07:54 ]
Tytuł:  Re: Killer kolan. I jak go mądrze wykorzystać.

Cześć Biggiro

przeniosłam Twoje pytanie do wątku o killerze i tutaj, mam nadzieję, znajdziesz wyjaśnienie, czemu go nie lubimy. Trudno jednak polemizować z lekarzem z Caroliny :P - być może zalecenie zależy od stanu stawu rzepkowo-udowego i obciążenia. Ważną informacją jest, że lekarz nie polecał prostowania nogi do końca - to się zgadza z naszą wiedzą, że największe obciążenie ma miejsce w końcowej fazie wyprostu.
Polecam ostrożność, a najlepiej wzięcie paru rehabilitacji choćby w Carolinie i wyjaśnienie wątpliwości. W 2006 roku mnie właśnie tam zalecono izometryczne używanie killera (patrz pierwszy post). Jest też wiele innych ćwiczeń na boczne przyparcie. No i koniecznie daj nam znać do czego doszedłeś :-).

Strona 2 z 3 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/