Witam wszystkich! Moim problemem jest lewe kolano. Od 2003 roku borykam się z bólem. W 2006 roku zdiagnozowano u mnie przyparcie rzepki, miałam zabieg przecięcia troczka bocznego. I wszystko było w porządku...aż do tego roku. Kolano znów zaczęło boleć. Gram w piłkę ręczną (raczej rekreacyjnie, na uczelni). Dodam, że grałam przez cały poprzedni rok akademicki i nie czułam żadnych dolegliwości bólowych, żadnego dyskomfortu, kolano było w pełni sprawne. Dopiero w czasie wakacji, kiedy właściwie nic takiego nie robiłam, zaczęło znów boleć. We wrześniu ból stał się na tyle dokuczliwy, że zdecydowałam się na ponowną wizytę u ortopedy. Zalecił mi zrobienie usg, a później "zobaczymy". Dzisiaj zrobiłam badanie i szczerze powiedziawszy nic z niego nie rozumiem:P Następną wizytę mam dopiero 22 listopada i stresuje mnie ta niepewność. Chciałabym jak najszybciej wrócić na treningi...tylko nie wiem czy to w ogóle będzie możliwe:( Jeśli ktoś byłby tak łaskaw i rozjaśnił mi trochę sytuację opisaną w moim usg to będę niesamowicie wdzięczna!
Treść wyniku usg: Więzadła poboczne, więzadło rzepki, ścięgno mięśnia czworogłowego uda oraz łąkotki bez uchwytnych zmian w badaniu. Pogrubiałe, wyraźnie rozluźnione włókna troczka bocznego rzepki. Pogrubiały nieznacznie, wysycony hipoechogenicznie zachyłek nadrzepkowy boczny, grubości 8mm. W dole podkolanowym zmian nie uwidoczniono.
Najbardziej martwi mnie ten "wysycony hipoechogenicznie zachyłek nadrzepkowy" (co widać w temacie:P), wie ktoś może co to znaczy? Bo w internecie o hipoechogeniczności znalazłam tylko w kontekście tarczycy:/
Pozdrawiam wszystkich!:)
|