Rzepka http://www.kolana.hg.pl/forum/ |
|
Osteotomia guzowatości kości piszczelowej http://www.kolana.hg.pl/forum/viewtopic.php?f=55&t=330 |
Strona 5 z 5 |
Autor: | Amatoamei [ 24 kwi 2014, o 12:02 ] |
Tytuł: | Re: Osteotomia guzowatości kości piszczelowej |
Boli ponieważ słabo przeprływa krew w tej nodze. ![]() |
Autor: | Kacha2143 [ 28 maja 2014, o 19:34 ] |
Tytuł: | Re: Osteotomia guzowatości kości piszczelowej |
Ja jestem tydzień po operacji i tak samo mam strasznie spuchniętą nogę (od połowy uda do kostek) ale pomagają zimne okłady, siniaki też mam prawie że czarne na całej nodze do tego ból biodra przez to że miałam przeszczep kawałka kości z biodra do nogi, nic przyjemnego ale ponoć taki stan może się utrzymywać nawet parę tygodni w zależności od osoby -.- |
Autor: | Telewizor1. [ 25 sty 2015, o 04:17 ] |
Tytuł: | Re: Osteotomia guzowatości kości piszczelowej |
Hej, przeczytałam wszystko i aż nie wierze w to co piszecie pół roku kilka miesięcy matko boska. Przedstawię wam moją historię ![]() ![]() 1 tydzień : ból.expresowy zanik mięśnia po 24h zaczełam już sama chodzić do łazienki oczywiscie z kulami podkreślam 6 dni po operacji miałam PEŁNE ZGIĘCIE KOLANA!!! 2 tydzień : rechabilitacja zdjęcie szwów i oderwanie blizny wszystko powiodło się exstra 3 początek: we wtorek odstawiłam kule chodziłam jedynie w ortezie podnoszenie około 5 kg na noge ćw mięśni rowerki itp 4 tydzien RTG i wizyta kontrola odstawienie rechabilitacji i ortezy badanie wytrzymałości śrób . 5-6 tydzień chodzenie około 5 km dziennie , minimalnie 1 raz dziennie do góry i do dołu z 10 piętra . dobrze nie pamiętam ale chyba na początku 6 tygodnia poszłam pierwszy raz biegać Aktualnie:-> jestem 4 miesiące po osteotomi. Jak wrażenia? Dostałam nowe życie Biegam skaczę i wróciłam do ternowania lekkoatletyki 2 tyg temu przetanczyłam całą studniówkę w 15 cm szpilkach ! Podobno bardzo rzadko są takie przypadki że tak szybko się goją . Ja na dany moment juz nie pamiętam że miałam operację mam tylko pamiątkę na prawej nodze:) Dziękuję za poświęcenie czasu i przeczytanie ![]() Połamania kolan i Pozdrawiam ![]() |
Autor: | loraks [ 13 sty 2018, o 01:32 ] |
Tytuł: | Re: Osteotomia guzowatości kości piszczelowej |
Witam Z racji iż jestem osoba techniczną staram się zrozumieć problem i dojść do jakiś wniosków mój wywód będzie przydługawy. W skrócie mój problem 16 lat wyskoczenie rzepki i powrót na swoje miejsce - 4 tygodni gipsu, ściągnięcie ropy, trochę bólu i wylizało się jak na psie ( mój wniosek to pierwszy uraz brak hondromolacji, młodość) 18 lat gra w piłkę skręcenie kolana - kolejne 4 tygodnie gipsu, powrót już trochę dłuższy ale parę tygodni kule, żadnej rehabilitacji jak poprzednio i jak nowo narodzony. 35 lat gra w piłkę i kolejne skręcenie kolana, po dziś dzień przeklinam ten dzień i powtarzam że sport to nie zdrowie a kolega tego dnia proponował piwko i relaks. I się zaczęło 1. Pierwsza diagnoza łakotka i rehabilitacja Lux Med., stracone 3 m-ce 2. Druga diagnoza innego lekarza niby po znajomości operacja łakątki, 2 tygodnie przed zrezygnowałem po przetrzaśnieciu netu i wizytach u trzech jednych z leprzych ortopedów w W-wie. Kwalifikowało się na potępienie ale machnąłem, lekarz tez człowiek. 3. Po wnikliwej analizie wizyta u prawdziwych ortopedów, którzy potrafią czytać płytki a nie sam opis diagnoza "Boczne przyparcie rzepki, 3 stopien hondromolacji" zalecana rehabilitacja 4. Pół roku kolejnej rehabilitacji tym razem Klinika Ruchu, mega profesjonalizm, niestety powrót do ok 80% sprawności, udało się wyprostować noge, robić przysiady, chodzić. Po tym czasie wszystko stanęło i zaczelo nawet się trochę cofać. Gorsze i lepsze dni. 5. Decyzja operacja Fulcersona, przycięcie troczków, 2 wkręty, mikrozłamania. 6. Nierówna walka NFZ 2 lata, na koniec prywatna operacja 2015 rok, jak czytam to i tak mało 5 tys zł. 7. Kolejna rehabilitacja ( dom, NFZ, sportowa klinika) kolejny rok dochodzenie do 90 % sprawności i ponowne zatrzymanie się i cofanie. 8. Przerwa, zmiana lekarza, kolejne pół roku rehabilitacji, odbudowa mięsni 100% oprócz przyśrodkowego max 70 % po 5 latach. Ofekt na dziś 1. Ostatni rezonans chyba 6-ty mówi nadal 3 stopień hondromolacji 2. Problemy ze schodzeniem, o zbiegnięciu mogę tylko pomarzyć, czuje się jak 70 latek szukający poręczy 3. Po przerwaniu cwiczeń na ok 2-4 tygodnie problemy z wchodzeniem po schodach , bóle wieczorami, o schodzeniu nie ma co marzyć. 4. Przy wyproście ok 85 % zgiecie chrupniecie i przeskok rzepki jakby była starta lub boczny miesień jej nie trzymał 5. Oczywiście prawe kolano po 5 latach początki 1 stopnia hondromolacji. 6. Wg RTG lewe chore kolano tor rzepki prawidłowy. Analiza lekarzy Opinia 1 lekarza, nieuleczalne i tylko będzie gorzej Opinia drugiego, rehabilitacja, zrzucenie wagi, operacja i może się uda Pytania Szukam osób które zmagają się z chondromolacja kilka lat aby porównać wnioski, proszę o kontakt na emila. Jestem przed decyzja czy Amic lub coś innego, kontynuacja ćwiczeń, proteza pewnie za kilkanaście lat. Proszę o informację czy ktoś w podobnym wieku tez odbudowywał mieśnie rok a nie jak za młodego 2 miesiące. Czy ktoś po Amicu lub innej próbie zatrzymania lub cofniecia hondromolacji wrócił do 100 %, czy normalne zycie bez codziennych ćwiczeń, nie mówie o sporcie, nartach, łyżwach itp. na tali luxus nie liczę. Czy ktoś przy hondromolacji 3 stopień ma przeskoki i chrupania przy końcówce wyprostu. Mam nadzieje że nie zanudziłem ![]() |
Strona 5 z 5 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |