Rzepka
http://www.kolana.hg.pl/forum/

Osteotomia guzowatości kości piszczelowej
http://www.kolana.hg.pl/forum/viewtopic.php?f=55&t=330
Strona 3 z 5

Autor:  pół_pająka [ 7 lut 2012, o 14:52 ]
Tytuł:  Re: Osteotomia guzowatości kości piszczelowej

tak mi powiedział chirurg naczyniowy który robił mi trombectomię z rekonstrukcją tętnicy...
jak znajdę zdjęcia z tomografii to wstawię obraz

Autor:  Agnieszka [ 19 lut 2012, o 22:59 ]
Tytuł:  Re: Osteotomia guzowatości kości piszczelowej

asz84: ja też miałam problem z blizną bo przyrosła w jednym miejscu, a dodatkowo wytworzył mi się ganglion. bliznę rozcięto przy wyjmowaniu śrub i lekko skorygowano a gangliona wycięto. dzisiaj jest ok. nie mam natomiast czucia w odległości 3cm od blizny po jej lewej stronie. na szczęście da się z tym żyć :)

na ewentualne zrosty pooperacyjne zalecono mi laser oczywiście po wyjęciu śrub.

Autor:  asz84 [ 20 lut 2012, o 09:57 ]
Tytuł:  Re: Osteotomia guzowatości kości piszczelowej

agnieszka: dzięki za odpowiedź. czy ten ganglion to coś w rodzaju bliznowca? Mi niestety po pierwsze śrub nie będą wyciągać, a po drugie lekarz powiedział, że z tą blizną tak może być i nie zamierza z tym nic robić :/.
Z brakiem czucia mam podobnie, z tymże ja nie czuję z prawej strony, chociaż mi i lekarz i fizjoterapeuta powiedział, że czucie z czasem wróci...

Autor:  Agnieszka [ 22 lut 2012, o 00:37 ]
Tytuł:  Re: Osteotomia guzowatości kości piszczelowej

ganglion to taka torebka z płynem/mazią która robi się przy stawach a czasem przy bliznach pooperacyjnych. mnie takowy zrobił się od środka przy jednym z końców blizny.
Co do tego że da się żyć z bliznowcem i zrostami to na pewno, ja też bym mogła, ale zdecydowałam się na korektę tego przy wyciąganiu śrub. Kilkakrotnie zabolała mnie skóra, która z tej racji że zrosła się z tkanką blizny, nie przesuwała się na nodze swobodnie. mało przyjemne. laser i maści nie pomogły więc się długo nie zastanawiałam nad korektą, a że okazja była ...:)
czucie nie wróciło mi jeszcze chociaż od operacji już trochę czasu minęło.

Autor:  luiza [ 8 lis 2013, o 12:33 ]
Tytuł:  Re: Osteotomia guzowatości kości piszczelowej

A ja mam pytanie nieco inne :) Czy staraliście się o odszkodowanie? Mam na myśli odszkodowanie z ubezpieczenia grupowego. Pytam, ponieważ jestem po osteotomii guzowatości piszczeli i pani podczas rozmowy tel poinformowała mnie że mogę otrzymać uwaga, uwaga.... 600 zł za tą operację... Przecież to jest śmieszne... Tyle czasu rehabilitacji, bólu, pomocy innych, nie możności obciążania nogi i chodzenia i tylko 600 zł...

Autor:  Kacha2143 [ 15 sty 2014, o 11:42 ]
Tytuł:  Re: Osteotomia guzowatości kości piszczelowej

Może mi ktoś powiedzieć ile mniej więcej czeka się na osteotomie przez NFZ ?

Autor:  luiza [ 15 sty 2014, o 13:23 ]
Tytuł:  Re: Osteotomia guzowatości kości piszczelowej

Ja czekałam 2 miesiace.

Autor:  papaola [ 18 mar 2014, o 19:50 ]
Tytuł:  Re: Osteotomia guzowatości kości piszczelowej

witam, w zeszłym roku miałam szytą łąkotkę i boczne uwolnienie rzepki, po tym zabiegu nastąpiło ponowne podwichnięcie rzepki a z tym oczywiście okropny ból, nie mogę napiąć nogi bez bólu, wejść po schodach normalnie ani dłużej posiedzieć od razu boli mnie kolano a najbardziej pod rzepką. Ortopeda zalecił mi przesunięcie guzowatości kości piszczelowej. W związku z tym i małym szokiem przed ponowną operacją nie wypytałam się go o pewne sprawy i tu pojawiają się moje pytania: jak długo chodzi się o kulach? czy po tym zabiegu chodzi się w stabilizatorze? (jak długo), czy warto się poddawać temu zabiegowi? czy ból może sam minąć (pojawił się zaraz po zabiegu i jest do tej pory a i jeszcze przy każdym wyproście oraz podczas chodzenia przeskakuje mi coś pod rzepką, a przy chodzeniu czuję jak kość po kości się przemieszcza...), czy taką operację refunduje NFZ?jak długo dochodzi się do sprawności?czy po zabiegu po wygojeniu usuwa się śruby? jeżeli tak to mniej więcej po jakim czasie? pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi

Autor:  Amatoamei [ 19 mar 2014, o 15:46 ]
Tytuł:  Re: Osteotomia guzowatości kości piszczelowej

Przez przynajmniej 6 tygodni od dnia wypisu ze szpitala chodzi się w ortezie, o dwóch kulach, bez żadnego obciążenia operowanej kończyny. Po około 6 tygodniach ( u mnie było 8) zdejmuję się ortezę stopniowo i stopniowo zaczyna się obciążać nogę i najpierw rzucamy jedną kulę, później drugą.

Miałam taką samą arttroskopię jak Ty, u mnie żadnej poprawy nie było, nastąpiło pogorszenie, więc myślę, że ból sam nie minie.

Operacja jest refundowana przez nfz, samemu trzeba kupić ortezę, jeśli jej nie zakupisz wkładają Cię w gips. Placisz za ortezę zwykle około 30 % całej ceny. Po zabiegu usuwa się śruby (chociaż spotkałam się już z takimi przypadakami gdzie nie były one usuwane, jednak warto je usunąć, bo z nimi nie można zrobić rezonansu). Czas po jakim się je wyjmuję jest bardzo różny, sporo tutaj zależy od nas i naszego lekarza.

Co do powrotu do sprawności. Tak do pełnej, tzn całkowite zgięcie, rozpoczęcie aktywności fizycznej i brak leków to około 4/5 miesięcy. Tak, żeby normalnie funkcjonować wystarczy około 2/3 miesięcy. Ja po moich doświadczeniach uważam, że zabiegowi warto się poddać.

Autor:  papaola [ 19 mar 2014, o 22:02 ]
Tytuł:  Re: Osteotomia guzowatości kości piszczelowej

bardzo dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź, jeżeli mogę się jeszcze zapytać jak już byłaś po tej artroskopii (przed przesunięciem guzowatości...) i Ci się po niej pogorszyło to jakie miałaś objawy-dolegliwości? po przesunięciu guzowatości pozostaje duża blizna? pozdrawiam

Strona 3 z 5 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/