forum o naszych kolanach

Sezon amatorski zakończony, czas zacząć naprawę zużytych części ciała. U mnie problemem są kolana. Nigdy nie miałem (odpukać) żadnej kontuzji kolan ale od dwóch lat czuję, że wysiadają, szczególnie prawe (to którym kopię piłkę). Wysiadanie objawiało się kłuciem w kolanie, lekkim bólem po meczu a ostatnio doszła niepewność w jego obciążaniu, coś jakby uciekanie. Ból i kłucie jest zlokalizowane nad i pod rzepką oraz czasami w samej rzepce. Zanim zadałem pytanie na forum udałem się do lekarza ortopedy sportowego. USG, badanie manualne. Na USG nie widać nic prócz podejrzeń chondromalacji i naderwania acl tak to wszystko jest ok. Przy badaniu manualnym wyczuwalny luz w obu kolanach, gdy zbadał pierwsze od razu powiedział, że musiałem naderwać ACL, jak porównał z drugim to powiedział, że albo oba naderwałem albo takie luzy to u mnie norma. Przepisał glukozaminę, kazał przystopować granie w piłkę i nakazał wrócić za miesiąc. Oczywiście nie pomogło. Teraz przepisał mi 5x kwas hialuronowy w kolano + jonofereze z voltaren + magnotronik i rehabilitację. Jestem po 2 zastrzyku i kilku sesjach fizykoterapii. Na ostatnich zajęciach przegiąłem podczas ćwiczenia : "kucanie z piłką na plecach przypartą do ściany stojąc na bereciku". Kolano rozbolało jak diabli i mam tydzien przerwy. Jestem z pogranicza województw małopolskiego i śląskiego. Co o tym myślicie? W dobrym kierunku działam?

W domu suple biorę:

Vita-Min Olimp 1x
Gold Omega 3 sport 1x
AnimalFlex 1x

Podczas grania brałem:
MZB 1x
WPC Olimp po treningu

Wydaje mi się, że konieczny będzie rezonans i dobry ortopeda kolanowiec. Musisz wiedzieć, w jakim stanie są Twoje stawy!
Jak boli Cię kolano, to przestań teraz trenować, bo dowalisz sobie na maxa. Suple, o których piszesz nie mają specjalnego wpływu na staw, nawet osławiony Animal Flex (IMHO wyrzucanie pieniędzy). Zastrzyki... hmmm... bez dokładnej diagnozy to też bez sensu...

DOBRY ORTOPEDA.

Byłem u NFZ - po 15 sekundach badania dostałem receptę na blokadę, która mi miała pomóc. Oczywiście olałem taką "diagnozę"
byłem u najlepszego w powiecie ortopedy, wywaliłem ponad 1000zł na kwas hialuronowy i fizykoterapię, bez zmian.
Pojechałem do innego powiatu, do ichniejszego szamana. Przecierał oczy ze zdumienia czytają moją kartotekę. Jako przyczynę poprzedni ortopeda podał naderwanie więzadła ACL oraz chondromalację. Nie chciał mieszać z błotem poprzednika więc tylko stwierdził, że się mylił. Dolega mi boczne przyparcie rzepki, miednica jest krzywo ustawiona o około 1cm i kilka innych rzeczy. Zalecił masaże, bardzo bolesne. Nakłuwanie mięśni. Kurde, nie chcę fantazjować ale leciutką poprawę czuć.

hmmm... mówiłem...


No to jesteś w domu Wiesz, co Ci dolega i co trzeba robić
Bolesne masaże, akupunktura... hehe, skąd ja to znam Ja kiedyś po sesji masowania i wbijania igiełek w okolicach stawu biodrowego na drugi dzień nie wiedziałem, jak mam siedzieć, ale było to baaardzo skuteczne, więc głowa do góry, takie cierpienie można spokojnie znieść

Pomogło?

Baaaardzo Z tym, że u mnie była bardziej złożona sytuacja - chlamydia pneumoniae i do tego silna lateralizacja. Po prawie roku rehabilitacji mój lekarz prowadzący powiedział, że jest WIELKA poprawa, że lateralizacji de facto już nie ma (nooo, jakaś minimalna w granicach tolerancji).

A sport? Uprawiasz?

Rower, biegówki, łażenie po beskidach... więc leczenie działa

To nieźle, ja liczę że i u mnie pomoże.