Rzepka
http://www.kolana.hg.pl/forum/

Ból niewiadomego pochodzenia
http://www.kolana.hg.pl/forum/viewtopic.php?f=47&t=858
Strona 3 z 5

Autor:  Bouli [ 2 paź 2012, o 20:06 ]
Tytuł:  Re: Ból niewiadomego pochodzenia

IMO wszystko jest możliwe, kwestia tylko czasu, no i pieniędzy :)
Niestety świadomość naszego społeczeństwa w kwestiach ogólnorozwojowych, poprawnej postawy itd jest żenująca. Widać to na ulicach, a ja ekspertem nie jestem więc co dopiero taki ekspert musi sobie myśleć.
Pewnie dopada znieczulica zawodowa, bo przecież wszystkich się nie uzdrowi.

Bardzo fajne są te ćwiczenia, z boku wyglądają na łatwe, a jak ma się zrobić samemu to można się napocić.

Autor:  Żelazny Marcin [ 2 paź 2012, o 22:31 ]
Tytuł:  Re: Ból niewiadomego pochodzenia

no jak mnie zwrócili uwagę, że mam koślawe kolana i chodzę....nie tak jak się powinno stawiać nogi to z ciekawości zacząłem obserwować nogi ludziom (domyślam się jak to może być odbierane :) )
BARDZO duży procent. (faceci 80% mają koślawe kolana)
kobiety troche więcej technicznie i z gracją :)


Bardzo fajne są te ćwiczenia, z boku wyglądają na łatwe, a jak ma się zrobić samemu to można się napocić. << są trudne... to prawda... fizycznie nie są męczące ale skupienia wymagają naprawdę solidnego....mnie się wydawało, że mam dobrą równowagę......okazło się, że całkiem średnią :)

work in progress.....

ciekawe co będzie dalej....no i kiedy próba biegowa :|

Autor:  jakubmr [ 7 paź 2012, o 22:31 ]
Tytuł:  Re: Ból niewiadomego pochodzenia

Przez ostatni rok jakoś sobie dawałem rade. Byłem u jednego lekarza ktory powiedzial ze jest to pierwsza faza chondromalacji. Poszedlem pozniej do 2 nastepnych powiedzieli ze nic nie ma. wszystko jest ok.... tsaa
Od paru tygodni po wysilku fizycznym mam taki ból kolan ze nie moge wytrzymac. a czasami tak ni z gruchy ni z pietruchy jak ukucnę jak zakłuje w kolanie taki niemilosierny ból że tego nawet nie mozna opisac po 3 sekundach moge wyprostowac noge. Gram w siatkówke. Ostatnio przy odbiorze piłki jak poleciałem do siatki to znowu mnie kolano mocno zabolało. Najczęściej mam bardzo mocne bóle kolan obydwu po wysiłku fizycznym często po boeganiu, czy po treningu w siatkowke. na prostej nodze nie czuje tego bólu ale jak ukucne to znowu powraca niemiłosierny ból jakby coś mi tam blokowało w kucaniu. POMOCY !!! Co ja mam w tej chwili zrobic do lekarza nie chce mi sie isc bo znowu beda posylac od annasza do kajfasza i powiedza ze to przez rosniecie mam 16 lat. Moze i tak ale one tak cholernie bolą. ;///// Nosze stabilizatory naszeczescie to teoche pomaga. ale co z tego przeciez cale zycie nie bede chodzil w stabilizatorze a mam zamiar isc na studia Szkoły Głównej Służby Pożarniczej i jak mnie tam przyjmą ?! Moje plany legną w gruzach. Miał ktos kiedys taki przypadek ? Powiedzcie co mam robic ?! Pomóżcie !!!

Autor:  Żelazny Marcin [ 7 paź 2012, o 22:53 ]
Tytuł:  Re: Ból niewiadomego pochodzenia

Pamiętaj jedno i nie daj sobie powiedzieć, żę masz chondrolamację. CHondro to skutek nie przyczyna.
Na lekarza dobrego trafić trudno. Dobry ośrodek fizjoterapii na pewno pomoże. Tam ludzie naprawdę wiedzą o co chodzi.
Nie znam lekarzy z Twojego regionu więc wydaje mi się, że czeka Cię wycieczka do Warszawy do Caroliny lub dr Czyrnego.
Z tego co piszesz to ja bym obstawił konflikt rzepkowo udowy. Danych jednak jest zbyt mało. I specem nie jestem.
Napisz do Pani Moniki (nick MON72) ona coś doradzi na pewno.

Autor:  jakubmr [ 8 paź 2012, o 14:44 ]
Tytuł:  Re: Ból niewiadomego pochodzenia

Tzn. No sam nie wiem. Ja mieszkam w Olecku to jest 40 km od Suwałk i 30 od Ełku jakby coś. Do Warszawy mnie tak rodzice nie puszczą bo w Warszawie sami specjaliści. By tak pewnie powiedzieli. Byłem u lekarza w Białymstoku w wojewódzkim szpitalu, który miał tytuł doktora rehabilitowanego czyli już ma doświadczenie. I to właśnie on powiedział, że to przez rośnięcie, a nie żadna chondromalacja bo on zlecił RTG i wykazało, że w kolanie nic nie ma. Ale moim zdaniem powinno to byc USG bo RTG pokazuje tylko połamane kości, a już USG lepiej. Ale w moim regionie nie ma żadnego lekarza, który robi USG kolan. lecz ja tam lekarza nie będę pouczał bo on jeszcze powie że gówniarz nie będzie go uczył zawodu.... Nie boli mnie te kolano non stop, tylko zawsze po wysiłku fizycznym lub od tak można by powiedziec. Tak jak już wspominałem jak ukucne czasem to nagle pojawia się gwałtowny i kujący ból tak znienacka co utrudnia szybkie wstanie. Ostatnio cwiczac na siłowni podnosiłem cięzar na nogi taki jak zawsze podnosiłem a chyba nawet lżejszy i tylko raz podniosłem raz! ! To potem mnie kolana bolały niemiłosiernie do teraz a cwiczylem ostatnio w piątek czyli już 3 dni bolą bez przerwy. Może znacie jakiś lekarzy dobry w woj warmińsko - mazurskim lub podlaskim ? a wcześniej lekarzy obchodziłem 1,5 roku temu bo dokładnie sie zaczeło to 1.03.2011 roku lecz właśnie wtedy poszedłem do tego lekarza w Ełku mówił o pierwszej fazie chondromalacji później z Białegostoku że to przez rośnięcie zapisał mi masc Reparalil Gel N nawet pomogło poszedłem jeszcze do 3 z Gołdapi potwierdził tezę drugiego. Rok nawet póltora było spokoju czasmi strzeliło w kolanach czy właśnie w wakacje zaczeły się te kłujące bóle przy kucaniu ale to sporadycznie. i od sierpnia po wysiłku fizycznym zaczęły się częste bóle, ktoś też tak może miał ? Albo co ja mogę zrobic ?

Autor:  Żelazny Marcin [ 8 paź 2012, o 20:11 ]
Tytuł:  Re: Ból niewiadomego pochodzenia

Słuchajcie Droga Młodzieży:
1. Po pierwsze doktora to raczej miał habilitowanego :)
2. Szukaj fizjoterapeuty (w 10 sekund udowodni Ci czy masz chondro czy nie)......ja od 15 LAT chodziłem po lekarzach...a sprawę rozgryźli fizjoterapeuci. Poza tym wskazali mnóstwo wad postawy (chodu itd)
3. Lekarz Ci pomoże pod warunkami:
a) że masz OCZYWISTĄ wadę/uszkodzenie, które na pierwszy rzut oka widać (złamanie, niestabilność, urwane ścięgna)...jeżeli nie ma nic na diagnostyce i nie czują pod palcami to oni nie mają czasu na takie przypadki....WIERZ MI... Jak chcesz wyniku jakiegoś to zrób sobie prywatnie (600zł!!!!!!!) rezonans..bo tak CI pewnie nikt nie zleci na nfz
b) będzie mu się chciało
c) masz kasę na prywatne wizyty (niestety to też wcale nie oznacza że mu się będzie chciało)

Autor:  Żelazny Marcin [ 9 paź 2012, o 18:46 ]
Tytuł:  Re: Ból niewiadomego pochodzenia

dobra....zatem......
W związku z tym, żę troche zżera mnie ciekawość a nie wiem czy mogę ....lub czy nie mogę bo nikt nie powiedział (to w sumie jedyny zgrzyt w Synergii...trudno powiedzieć czy jest "lekarz prowadzący"...na pytanie mojego młodego terapeuty "kto prowadzi mój przypadek" nie za bardzo wiedziałem co odpowiedzieć....) a przychodzę późno i stare wygi się zbierają
ale do rzeczy.....
W sobotę (06.10) poszedłem biegać......znaczy "biegać". Był to marszotrucht. 5 km tępem skacowanego żółwia. minuta chodu, minuta szybkiego marszu, minuta truchtu. 100% uwagi skupione na formie ruchu. Lądowanie na śródstopiu.....stopy równolegle, kolana w osi...biodra czuje jak pracują. Pasmo biodrowe sztywne jak Osama, mięśnie czworogłowe i przywodziciele krótkie muszą dużo ekstra pracy włożyć w prawidłową technikę.
Przed pierwszym pójściem do SYnergii mogłem przebiec 35 kroków.
Teraz systemem powyższym zrobiłem 5km. Poprawa DRAMATYCZNA!

Wczoraj 08.10 też byłem na ćwiczeniach .....no to dzisiaj zrobiłem drugie podejście.
Może z 9km.(nie ma co przesadzać wieczorem basen) System podobny z tym, że cześć biegowa troszkę szybciej, trochę dłużej ale znowu cała uwaga na technice biegu.
Podczas marszu rozciągiam biodra i non stop koryguje technikę chodu (po NASTU LATACH zwrócili mi na to uwagę .... nie mogę...ja pierd*&^ wszystkim "lekarzom " pięknie dziękuje w stylu Agnieszki Chylińskiej)
No....znowu nic....pięknie.
No to asfalt. 100m. 500m. 800m i nic :):):):):):):) Ku(*& zero bólu :)
Zobaczymy co będzie jutro...ZObaczymy co będzie po 5-10km ciągłego biegu :)
Ale póki co REWELACJA :):):):):):)
Po 3 tyg rehabilitacji.....nie no....to nie może być....a ja się pokroić dałałem i znowu bym dał!
Może w weekend spróbuję biegu ciągłego...chociaż ze 2-3km.....góra 5km :) Żebym tylko kruca nie przedobrzył....
Klawo jak cholera Egon :D:D:D::D:

Autor:  Paffcio [ 10 paź 2012, o 03:06 ]
Tytuł:  Re: Ból niewiadomego pochodzenia

Żelazny Marcin napisał(a):
Może w weekend spróbuję biegu ciągłego...chociaż ze 2-3km.....góra 5km :) Żebym tylko kruca nie przedobrzył.... Klawo jak cholera Egon :D:D:D::D:


Właśnie, uważaj, by nie przedobrzyć... ale doskonale rozumiem Twoją radość, jak ja zacząłem po 2 letniej przerwie łazić po beskidach i robić dłuższe wycieczki rowerowe to czułem, jakbym się narodził na nowo...

POWODZENIA i samych tak dużych postępów!!!

Autor:  Żelazny Marcin [ 15 paź 2012, o 19:22 ]
Tytuł:  Re: Ból niewiadomego pochodzenia

echhhhh Paffcio no i przedobrzyłem....nie wiem czego się spodziewałem po 5 pobytach na rehabiltacji (debil).
Przebiegłęm 2km w tempie żółwim 6min /km czyli po ludzku 10km/h.
Na końcu sprint 15 sek.
Wszystko rewelacja, cud miód....z bananem na mordzie (nie twarzy) poszedłem spokojnie jeszczce kilka km co by się rozkoszować polską jesienią napisałem do swojego rehabilitanta że jest rewelacja i w ogóle marcepan....

.....wieczorem wyszedłem z domu i poszedłem do sklepu...nie wiem czy uszedłem 20 kroków i zaczęło boleć....kłucie na wysokości pasma biodrowo-piszczelowego i z tyłu kolana po zewnętrznej stronie....pozamiatane.....zrobiłem jeszcze kilka kroków i STOP..co robić.?
stoje jak debil i tre po tym paśmie........kilka kroków....znowu stop....i znowu tre...po kilku powtózeniach puściło.....
echhh
wracamy do tablicy... Albo przedobrzyłem albo problem jest jeszcze gdzie indziej.
Dzisiaj na rehabilitacji nie mogłem robić cięższych ćwiczeń na Bosu. Jutro mam dla sprawdzenia zrobić marszo-trucht (2min /1min) ale pewnie nic z tego nie będzie....muszę odpuścić bieganie na dłużej.
Rower i basen zostaje....tak powiedzieli...znaczy właściwie nie powiedzieli, że nie mogę.
Hmmm za dużo chciałem naraz.

Autor:  Paffcio [ 15 paź 2012, o 19:29 ]
Tytuł:  Re: Ból niewiadomego pochodzenia

Ból na zewnątrz kolana, lekko z tyłu? To pewnie ITBS (zespół tarcia pasma biodrowo-piszczelowego)... jak to tylko to, to bądź dobrej myśli, teraz dasz sobie spokój na jakiś czas, powrócisz do rehabilitacji i za kilka miesięcy jeszcze będziesz biegał... Rehabilitacja tak właśnie wygląda - trzy kroki do przodu i dwa do tyłu. Ważne tylko, aby w ostatecznym rachunku pomogło.

Strona 3 z 5 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/