Witam. Postanowiłam napisać na tym forum ponieważ w przyszłym tygodniu czeka mnie artroskopia kolana.
Moje problemy zaczęły się w październiku 2010 r, kiedy to nagle, podczas schylania się (ledwo co zgięłam kolana) coś "strzeliło" w kolanie, poczułam że wykręciło mi nogą od kolana w dół do środka, po czym z wielką siłą upadłam. Ból był nie do opisania. Tego samego dnia lekarz na SORze na podstawie rtg stwierdził że nic mi nie jest a jakby ból nie minął to za tydzień mam się wybrać do ortopedy. Ból nie mijał więc wybrałam się do specjalisty który na podstawie usg stwierdził pęknięcie łąkotki, zlecił noszenie stabilizatora i fizjoterapię- 10x krioterapia, laser i pole magnetyczne. Po tym czasie ból minął i było wszystko ok, czasami czułam takie "pykanie, przeskakiwanie" w kolanie ale raczej nie sprawiało to bólu.
We wrześniu 2011 sytuacja się powtórzyła, wyglądało to identycznie. Tym razem lekarz zlecił rezonans magnetyczny, którego opis tutaj zamieszczę:
"W st. kolanowym prawym prawidłowa ilość płynu. Grubość i sygnał chrząstki oraz sygnał kości prawidłowe. Aparat torebkowo-więzadłowy i mięśniowo-ścięgnisty oraz łąkotki bez uchwytnych cech uszkodzenia. W dole podkol. śladowa torbiel Bakera. W zachyłku nadrzepkowym pogrubiały fałd przyśrodkowy".
Lekarz powiedział że trzeba zrobić artroskopię podczas której przecina sie ten fałd. Zlecił też fizjoterapię, zabiegi takie jak poprzednio. Ból prawie że minął, niestety po niedługim czasie sytuacja znowu sie powtórzyła, tzn znowu mi coś strzeliło w kolanie wykręcając nogą. Początkiem listopada ustaliłam termin artroskopii, którą mam w następną środę.
Chciałam Was tutaj zapytać, czy po tym zabiegu z kolanem już będzie ok? Ile dni Wy byliście w szpitalu, wszędzie czytam że wychodzi się następnego dnia po zabiegu, tymczasem jak tydzień temu dzwoniłam do szpitala spytać kiedy mam się tam stawić, lekarz powiedział mi żebym sobie na pobyt tydzien zarezerwowała.
Jak jest potem z aktywnością, tzn kiedy będę mogła normalnie chodzić, czy kule po takim zabiegu są wymagane? Pytam ponieważ mam małe dziecko i oprócz męża który pewnie będzie musiał wziąć z pracy wolne nikogo do pomocy.
Acha, i czy jeśli w prawym kolanie jest taki problem, to w lewym tez może być? Zauważyłam w ostatnim czasie, ze od czasu "ostatniego razu" kiedy bardzo uważam na tą prawą nogę i że tak powiem, chodze bardziej z naciskiem na lewą nogę (głównie na schodach) to właśnie w niej też czasami kłuje mnie w kolanie.
Będę wdzięczna za wszelkie odpowiedzi
Pozdrawiam, Ania