Witam wszystkich jestem nowy także proszę o wyrozumiałość . Mój problem jest taki , od małego miałem martwice w nogach inne problemy , wiele lat pracy , czasu , milionowe wizytu u lekarzy dały efekt i nogi mam ,,zdrowe" jakieś 2-3 lata temu na sparingu (ćwicze tajski boks) uderzyłem sie z kolegą kolanami - wiadomo noga spuchła było widać ze woda naszłą poszedłęm do specjalisty stwierdził stłuczenie podotykał i dał tabletki nie pamiętam już nazwy ale z narysowanym takim typkiem co biegnie chyab czy coś takiego. Od tamtej pory cały zcas wydaje mi sie ze noga ta jakby w delikatnym stopniu ma minimalna ilość wody ale mineło tyle lat i jak byłem 2 raz powiedział ze tak czasem sie dzieje.Przez te 3 lata nie miałęm żadnych problemów aż tu nagle od wczoraj mam dziwne uczucie lekki ból tylko w momencie gdy mam prostą nogę zaczynam zginać to ten lekki bół czuć kilka stopni po zgięciu a dalej noga dalej sie zgina nie czuć nic . Dodam że mam teraz taki tryb że codziennie biegam od pon do niedzieli , biore glukozamine jem galaretki także proszę o opinie dziekuje i pozdrawiam. Chciałbym jeszcze dodać że jak zaczynam biegać i skakać na skakance to im dłużej to robie tym ten delikatny bół całkowicie znika i to jest najdziwniejsze zamiast byc wiekszy to on znika oO
|