forum o naszych kolanach

Witam,

Mam od niecałego roku problem z lewym kolanem i chciałbym opisać ten przypadek z nadzieją, że ktoś miał podobne problemy i coś mi doradzi.

Mam 26 lat i mniej więcej od 6 lat uprawiam intensywnie sport, głównie bieganie, rower i długie trekkingi z plecakiem. Zacząłem biegać jak miałem 20 lat, wcześniej byłem raczej mało ruchliwy. W wieku 24 lat przebiegłem 2 maratony, później zacząłem bardzo dużo jeździć na rowerze. Przez cały czas nie miałem praktycznie żadnych kontuzji, aż do tego roku, kiedy przez buty ze zużytą amortyzacją i długie bieganie po asfalcie zaczęło mnie boleć kolano w miejscu gdzie mięsień czworogłowy uda spotyka się z rzepką. Sam się domyśliłem, że to jakieś zapalenie, co potrwierdził ortopeda. Ból następował przy obciążaniu kolana, np. chodzeniu po schodach itp.

Przez pół roku oszczędzania się jako tako to wyleczyłem, ale na rowerze, na stromych podjazdach, kiedy brakowało przerzutek, ból czasem powracał. Zacząłem znów biegać i więcej jeździć i ostatnio kolano zaczęło boleć też niżej, pod rzepką. Pojawiał się też spory dyskomfort w okolicach rzepki, a spanie na brzuchu w nocy powodowało ból rzepki następnego dnia. Byłem u dwóch ortopedów i obaj po krótkim ręcznym badaniu kolana stwierdzili chondromalację i kazali brać glukozaminę.

Jednak nie trzyma się to dla mnie kupy, bo boli mnie nie tylko sama rzepka, ale też okolice, głównie nad nią. Nie wiem też jak mogłem nagle zniszczyć sobie chrząstkę, jeśli przez ostatnie pół roku raczej się oszczędzałem, w porównaniu z poprzednimi latami. Niestety kolano zaczęło też z głuchym dźwiękiem przeskakiwać w specyficznych pozycjach. Lekarz określił je jako "luźne", chociaż nie wytłumaczył dlaczego i czy to źle.

Staram się znaleźć przyczynę tych problemów i wydaje mi się, że mam słabe mięśnie czworogłowe ud. Widzę to szczególnie po lekkich przełożeniach jakich używam na rowerze, w porównaniu do kolegów. Podobno jest to zdrowe, ale ja po prostu muszę tak jechać, bo inaczej nogi mi się szybko męczą. Jeśli zdarzy się jakiś stromy podjazd i braknie mi przerzutki, to szybko wysiadają mi uda i pojawia się ból kolan.

Nie sądziłem wcześniej, że mogę mieć zbyt słabe mięśnie, przy takiej aktywności, ale wszystko na to wskazuje. Prawdopodobnie zaniedbałem ćwiczenia siłowe, albo miałem złą dietę. Dodatkowo, jeśli to ma znaczenie, mam niewielkie bóle kręgosłupa w odcinku lędźwiowym i jak ostatnio stwierdziłem słabe mięśnie brzucha, nad czym zacząłem już pracować. Ogólnie kiedy nie jeżdzę rowerem i nie biegam mój tryb życia jest bardzo siedzący.

Bardzo byłbym wdzięczny za wszelkie porady co robić z tym stanem rzeczy, szczególnie jeśli ktoś miał podobne problemy. Ewentualne namiary na człowieka, który spojrzy na problem jako całość, obojętnie czy ortopeda, fizjoterapeuta, trener czy znachor. Przy takim trybie życia możliwe że mam jakąś wadę postawy, albo za słabo rozciągnięte jakieś mięśnie. Mieszkam w Krakowie.

Pozdrawiam,
Michał

Michał, chyba przede wszystkim potrzebujesz człowieka, który właśnie spojrzy na całość . Niekoniecznie sprawa musi się sprowadzać do słabych mięśni - diagnozę powinien postawić fachowiec i lepiej, aby on pokierował Twoim leczeniem.
Choć myślę, że uszkodzeń chrząstki akurat nie można wykluczyć, to ograniczenie diagnozy to chondromalacji i zalecenie glukozaminy wskazuje, że musisz szukać dalej. Przede wszystkim dobrych rehabilitantów. W dziale "Gdzie się leczyć", masz parę namiarów.

Dzięki za odpowiedź. A z czego może wynikać luz w kolanie? Zauważalny jest kiedy siedzę, noga poniżej kolana luźno wisi i mogę nią lekko ruszać na boki przy zauważalnym i słyszalnym przeskakiwaniu w kolanie. Właściwie to dzieje się tak w obu kolanach, ale w tym chorym bardziej. Czy dobrze się domyślam, że to jest kwestia osłabionych więzadeł?

Byłem u jednego z polecanych lekarzy w Krakowie (http://www.chomicki-bindas.pl/index.php4). Skierował mnie na rezonans kolana i przy okazji stwierdził, że mam wykrzywioną miednicę. Lekkie luzy w kolanie zbagatelizował (przejąłem się tymi luzami, bo np. w rowerze luzy oznaczają, że dana część niedługo się zepsuje ). Także coś się posuwa do przodu, będę informował o postępach

Kolejne kilka badań i wizyt i sprawa się rozjaśniła. Najpierw USG wykazało chondromalację, później rezonans wykazał jej brak i ogólnie zdrowe kolano

Diagnoza jest taka, że tak jak pisałem mam wadę postawy i krzywą miednicę - chodzę lekko bokiem . Z tego powodu rzepka się wysunęła trochę z toru. Dodatkowo mam kiepsko rozciągnięte łydki. Dr Chomicki-Bindas twierdzi, że 6 tygodni rehabilitacji i ćwiczeń powinno mnie wyprostować i rozwiązać problemy.

Ogólnie wniosek jest taki, że trzeba drążyć temat, bo wygląda na to że większość lekarzy odprawia pacjentów tekstem o chondromalacji.

Witaj! Ja też mam takie objawy jak Ty. Bóle nad rzepką. Ale u mnie już przy chodzeniu się pojawiają więc jestem bardziej chyba zaawansowana...
Co ciekawe także mam krzywą miednicę, tzn kość krzyżowa jest pod złym kątem. Mam również zdiagnozowane problemy z odc. lędźwiowym kręgosłupa i zbyt słabe mięśnie brzucha, głowę przyśrodkową mięśnia czworogłowego uda.
Właśnie przechodzę rehabilitację, zarówno kolana jak i mięśni brzucha, aby się "naprostować";)

Czy móglbyś opisać ten ból nad kolanem?:)
Ciekawi mnie czy mamy podobny.

Pozdrawiam

U mnie w gorszych momentach też przy chodzeniu sie pojawiał. Jeden rodzaj bólu to takie ciągły (nie tylko pod obiążeniem), tępy, przesuwający się nawet na czworogłowy uda. Po bieganiu potrafi mnie tak boleć przez kilka dni. Drugi to ostry kłujący, bardziej punktowy zaraz przy rzepce, lekko po wewnętrznej stronie. Ale to tylko po ekstremalnym wysiłku i tylko pod obciążeniem, zwykle przechodził szybko.

No i czasem mnie cała rzepka bolałą, tak jak pisałem wyżej, np jak leżałem na brzuchu.

No to ja własnie też mam taki tępy, też trzyma parę dni. Ale ja dodatkowo odczuwam pieczenie i takie dziwne jakby "mrówki". Czasami wręcz czuję że rzepka przypiera do kości udowej.
Ciekawe jak będzie przebiegać nasza rehabilitacja i jakie będą efekty.

hej Michal,

dzieki za bardzo wartosciowe informacje. Twoje problemy przypominaja nieco moje. Hipoteza o chondromalacji tez nie do konca brzmi dla mnie sensownie, poniewaz bola mnie przg rzepki (u gory i na dole) gdzie nacisk na rzepke jest zdaje sie najmniejszy. Szczegolnie bolalo mnie w miejscu gdzie miesien czworoglowy jest przymocowany do rzepki. Czasami mialem wrazenie, ze czworoglowy za chwile oderwie mi sie od rzepki. Bole wystapily u mnie po dlugim (ponad rocznym) braku aktywnosci spowodowanym wypadkiem.

W moim przypadku, ostrozny powrot do aktywnosci fizycznej zdaje sie przynosic najlepsze rezultaty.