Rzepka
http://www.kolana.hg.pl/forum/

Cholera mnie już bierze...
http://www.kolana.hg.pl/forum/viewtopic.php?f=47&t=567
Strona 1 z 1

Autor:  Makenzen [ 10 sie 2011, o 14:39 ]
Tytuł:  Cholera mnie już bierze...

Ile czasu można się wozić z tym cholernym bólem? Codziennie - ostatnio nawet 2 razy dziennie - robię zimne okłady już w tej chwili na oba kolana, bo już oba szwankują... 2-3 razy w tygodniu chodzę też na basen i trzaskam po 40 długości. No i kupa. Boli jak bolało. 25 sierpnia idę na USG lewego kolana (miałam robione jak na razie tylko prawe) i muszę wyłudzić skierowanie na rehabilitację. Z tego co tu czytam, potrafi ona dawać rezultaty, ciekawa tylko jestem, ile czasu jeszcze minie, zanim będę w stanie wrócić do wszystkiego, co mogłam robić przed wypadkiem (1 lipca br.)? Szlag mnie trafia na to wszystko... chociaż nie ma co narzekać, na liście problemów prawego kolana znalazły się tylko 3, i to dość standardowe pozycje...

Autor:  Paunow [ 10 sie 2011, o 18:50 ]
Tytuł:  Re: Cholera mnie już bierze...

Koniecznie idź na rehabilitację. Może za dużo jest tych 40 długości? Może trzeba przystopować? Trzymaj się mocno !

Autor:  hak [ 10 sie 2011, o 19:27 ]
Tytuł:  Re: Cholera mnie już bierze...

Wiem po sobie ze 40 dlugosci to za duzo.Ja wole zrobic 15-20 wolniej i dokladniej.

Autor:  Makenzen [ 10 sie 2011, o 19:51 ]
Tytuł:  Re: Cholera mnie już bierze...

Dzięki :) Zależy jeszcze, jakich długości, 40 x po 50 m to faktycznie dużo ;) ja robię 40 x po 25 m, ale poradzę się jeszcze lekarza lub i rehabilitanta w tej kwestii. Byleby tylko zacząć rehabilitację jak najszybciej...

Autor:  ochania [ 11 sie 2011, o 20:25 ]
Tytuł:  Re: Cholera mnie już bierze...

a boleć podejrzewam że może dowlnie długo - mnie od półtora roku boli codziennie, praktycznie cały czas, czasem tak silnie ze nie mogę wstać, mam tylko siłę płakać

Autor:  Makenzen [ 11 sie 2011, o 20:41 ]
Tytuł:  Re: Cholera mnie już bierze...

No, ja powiem tak, że najgorszy ból mam już za sobą. Rzeczywiście były takie dni, kiedy myślałam, że skuję własnymi zębami tynk ze ścian w całym mieszkaniu... od razu można by było remont zrobić. Teraz jest tak, że praktycznie cały czas wiem, że mam kolana, a po dłuższym spacerze albo staniu ból się wzmaga. Czasami nawet coś mnie zakłuje. No i lewe kolano mi strzela przy prawie każdym zgięciu i wyproście... rzepki trzeszczą i się ruszają. W dodatku lewe kolano mam spuchnięte, bo kilka dni temu przylutowałam nim w krawędź bramy.
W sobotę jadę sobie pożeglować po Mazurach, a po powrocie biorę się ostro za rehab.

Autor:  Khabibulin [ 11 sie 2011, o 22:31 ]
Tytuł:  Re: Cholera mnie już bierze...

Makenzen jako były pływak muszę Ci powiedzieć, że musisz popełniać jakiś błąd, bo w pływaniu kraulem lub motylem, a te dwa style są najlepsze do rehabilitacji kolana , staw nie powinien boleć. W pływaniu kraulem najważniejsze jest wyprowadzanie ruchu z uda, kolano pracuje tylko w końcowej fazie ruchu- tak zwanym kopnięciu. Najczęściej popełniany błąd to pływanie gdzie kopiemy wode zaczynając od kolana. Pamiętajmy że rehabilitacja w wodzie to jest dobra sprawa ale dla osób które bardzo dobrze pływaja, czyli wysoka pozycja na wodzie, właściwy ruch nogami. Jeżeli tego nie potrafisz to tylko pozarzynasz te biedne stawy. Basen może być jednak świetny dla rekraacji, czyli podziwiamy sobie okolice basenu, nogi nam pracuja jak chcą, ręce też. Jest ruch, mięśnie się rozciągają, stawy się luzują. Po takim basenie dobrze jest trochę pojeżdzić na rowerze.

Autor:  Makenzen [ 12 sie 2011, o 00:34 ]
Tytuł:  Re: Cholera mnie już bierze...

Pływam żabką, bo to jedyny styl, którym tak na dobrą sprawę umiem pływać. W sumie umiem też kraulem i grzbietowym, ale mnie to męczy (i wiem o tym, że ruchy nóg należy wyprowadzać z uda). Jakimś rozwiązaniem może być machanie rękami jak do żabki, a nogami jak do kraula albo rozsuwając nogi do pozycji V i zsuwając, bez zginania ich w kolanie - praktykowałam i takie formy, chociaż nie jest to zbyt wygodne na dłuższą metę.
A na rowerze to się nie zarzyna stawów? Też można... Nawet pedałując na niskich przełożeniach, gdzie nogi praktycznie trafiają w próżnię.

A w ogóle to... najbardziej się teraz martwię tym, że mi strzelają kolana - oba, głośno jak z armaty. Szlag mnie trafia, przy każdym zgięciu nogi TRZASK, TRZASK, TRZASK. Nie mogę się doczekać rehabilitacji... w sobotę jadę na tydzień na żagle i jakoś tęskniej wyglądam dnia, w którym ją rozpocznę, niż urlopu. Przez te kolana nawet nie umiem się nim zbytnio cieszyć. :?

Autor:  ronaldo [ 13 wrz 2011, o 17:19 ]
Tytuł:  Re: Cholera mnie już bierze...

Witam mnie to już tu dawno dawno nie było na forum z rok albo i dłużej straciłam już chyba rachubę czasu he he ale dorzeczy moja sytuacja nie zmieniła się w żadnym stopniu no może na gorsze.Stoję praktycznie w miejscu z moim problemem w tamtym roku byłam u kolejnego lekarza zaproponował mi pomoc ale na tym się skończyło zero wieści miał być zabieg ale wyszło jak zwykle pech jak zawsze profesorek olał mój przypadek.Pechowa jakaś jestem liczyłam na pomoc w szpitalu w którym byłam 2 operowana takiej pomocy jednak tam nie uzyskałam właśnie tam pan profesor dał mi nadzieje i potem mi ją odebrał.W moim województwie niema już godnego uwagi szpitala na szpital w którym byłam operowana nie mam już szans więc straciłam ostatnio nadzieje.Teraz pytanie ile da się tak to ciągnąć dwa lata temu w prawym miałam 2/3 stopień chondro w lewym trzy lata temu 2/3 stopień chondro obecnie zastanawiam się :? jaki morze być stopień chondro w kolanach do tego nieleczone przyparcie rzepek do czego morze to doprowadzić nie mam już na prawdę siły.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/