Post Bouliego znajdował się oryginalnie w wątku viewtopic.php?f=3&t=515. Wydzieliłam nowy wątek, bo to jednak odmienne zagadnienia. Bouli, mam nadzieję, że to jest OK . EwaWitam, podczepię się tutaj bo problem opuchlizny nie jest mi obcy.
Ja również swoje kontuzje kolan czasowo sytuuje na około 10+ lat wstecz. Głównym sprawcą jest piłka nożna (brak rozgrzewki itd), aczkolwiek mikrourazy mogły być spowodowane również innymi aktywnościami. Moje kontuzje odbywałem na zmianę: pierw lewe kolano, potem prawe, lewe, prawe i lewe. Po każdej kontuzji robiłem sobie około pół roku przerwy od aktywności, ale po żadnej nie byłem u ortopedy. Co nie znaczy, że się tematem w ogóle nie interesowałem. Od kiedy kolana coraz częściej mi "uciekały" tym intensywniej wchodziłem w temat. Pewnego razu przy okazji bycia w szpitalu (parę lat temu) przebadał (chociaż to może zbyt mocna stwierdzenie) mnie ortopeda, który stwierdził że mam "obrzęk po urazowy" - też mi nowina
.
No i tak żyłem z moimi kolanami od kontuzji do kontuzji z przerwami grając w piłę, siatkówkę, chodząc w góry i robiąc inne rzeczy, które je dobijały. Fakt, iż brak kiedykolwiek gipsu na nodze i brak operacji kolana "starymi metodami" (czyli brak artroskopii oraz brak rehabilitacji przed i pooperacyjnej) uważam za dobrą stronę mojego "zlewania tematu". Teraz żyjemy w innych czasach gdzie artroskopie wykonuje się może już częściej niż wyrywanie zęba i rehabilitacja stoi na coraz to większym poziomie. Jak po pierwszej kontuzji (jakieś 15 lat temu - niestety nie pisałem "pamiętnika" czego bardzo teraz żałuje) interesowałem się w Elblągu operacją rekonstrukcji WKP to na powodzenie operacji dawano 50/50 .
Przełomowym okazał się być rok 2009 kiedy to lewe kolano dobiło się na tyle, iż po każdej grze obrzęk kolana był na tyle duży, że musiałem robić około 4 tyg przerwy, żeby opuchlizna zeszła (chłodzenie, maści itd). W górach kolano puchło po 2 dniach mimo stosowania ortez.
Po dogłębnej analizie ortopedów, rehabilitantów i ogólnego tematu co, gdzie i jak w Trójmieście, umówiłem się do ortopedy z
PCT na kwiecień 2010. Żeby uniknąć dodatkowych kosztów kolejnej wizyty już zawczasu poszedłem na MRI obu kolan i z wynikami do ortopedy.
Ogólnie wynik rezonansu sam w sobie mnie dobił i dopiero dotarło do mnie iż sprawa jest poważniejsza niż myślałem, a sprawnych kolan nie będę miał już nigdy.
Ortopeda stwierdził, że taki stan kolan powinien być nie wcześniej niż w wieku około 50 lat (mam 32).
Teraz jestem w 22 tyg (1.12.2010 w PCT) od artroskopii z rekonstrukcja ACL sp. BPTB - przeszczep z więzadła rzepki - z ang. PATELLAR TENDON GRAFT (PTG), mocowanie Biosure oraz częściowa meniscektomią przyśrodkową.
Rehabilitacja przebiega w miarę typowo tzn odbudowa mięśni i funkcjonalność (wyprost, zgięcie itd) w normie tzn nie widać w tym momencie powodów do obaw. Pierwsze 2 miesiące rehabilitacji w AMITIS po powrocie do pracy ze względów logistycznych Remedium.
Sprawy jakie nadal mnie nurtują to właśnie:
1. wiecznie obecny obrzęk po bokach rzepki, po większym wysiłku w tym głównie po bieganiu również obrzęk nad kolanem. Uniemożliwia w pełni bezbolesne zgięcie nogi. Dotykanie kolanem np piłki rehabilitacyjne lub klękanie jest bardzo niekomfortowe. Kolano nadal "obce".
2. blokowanie kolana przy przejściu z pełnego wyprostu do lekkiego zgięcia najbardziej odczuwalne i lekko bolesne przy napięciu mięśniowym.
3. Rzężenie w kolanie (chociaż widzę tutaj znaczna poprawę) może kawitacja, może adaptacja przeszczepu bo przecież od dawna tam nie było WKP itd.
4. Pojawiający się ból w dolnej części rzepki - chyba dość normalne szczególnie gdy przeszczep jest z więzadła rzepki.
Mam nadzieje, że część z tego się poprawi w trakcie dalszej rehabilitacji i odbudowy mięśniowej.
Najbardziej obawiam się, że główny powód mojej operacji czyli pojawianie się obrzęku po każdym większym wysiłku nie został rozwiązany. Prawdopodobnie główny powód to stany zwyrodnieniowe i chondropatia, stąd moje zainteresowanie tym tematem czyli mikrozłamaniami. Ciekawi mnie czy jest więcej plusów tej metody niż minusów.
Reasumując w tym momencie interesuje mnie wszystko, co może zwalczyć powstawanie obrzęku oraz poprawić pracę rzepki.
PS> Ostatnio pojawiają się u mnie bóle pleców (okolice stawu biodrowego). Zwalam to na przeciążenie (zaczęło się od konieczności spychania samochodu z drogi w 12 tyg od operacji) i siedzący tryb życia (praca przy kompie w pracy i w domu), ale na pewno ma to swoje powiązanie ze stawami kolanowymi.
EDIT:
Ciekawy artykuł właśnie znalazłem.
Uszkodzenia łękotek.
Z którego wynika, że "Jednoczesne uszkodzenie więzadła krzyżowego przedniego i meniscektomia przyśrodkowa w bardzo istotny sposób zwiększa wiotkość stawu w płaszczyźnie przednio-tylnej w porównaniu z prawidłowym kolanem." oraz "Meniscektomia przyśrodkowa istotnie zwiększa nacisk w przedziale przyśrodkowym. Utrata właściwości amortyzujących łąkotki istotnie zwiększa nacisk na powierzchnie stawowe i prowadzi do
przedwczesnego zużycia i zmian zwyrodnieniowych chrząstki w kolanie."
Czyli nie ma nadziei na doprowadzenie kolana do normalności