Pierwszy ortopeda u którego byłam, w podstawówce właśnie, stwierdził, iż powodem moich dolegliwości jest zbyt szybki wzrost. Pokazał proste ćwiczenie na mięsień czworogłowy i powiedział, że to przejdzie z wiekiem. Chondromalację stwierdzono u mnie dopiero w gimnazjum. Ale wtedy nie mogłam zapamiętać tego słowa, a doczytać się po lekarzach też nie potrafiłam. No i nie korzystałam z internetu, więc żyłam w nieświadomości, a raczej żyłam moją osobistą teorią, że to chodzi o to zbyt wysokie ustawienie rzepek, że pewnie one jak są za wysoko to gdzieś mi tam uciskają i tyle.
Leczyłam się w Radomiu, tam chodziłam co ok.2 lata na rehabilitację, która owszem pomagała, ale na okres mniej więcej 6 miesięcy.
Teraz studiuję na I roku w Krakowie i tu byłam już u dwóch lekarzy.
Jeden z nich potwierdził chondromalację i stwierdził, że bloki mogą być spowodowane ciałem wolnym w kolanie oderwanym od chrząstki, ale na szczęście usg tę teorię obaliło. Dał skierowanko na usg i kazał zrobić badanie na stwierdzenie reumatyzmu. I tyle z jego strony. Tego drugiego nie wykonałam, gdyż przeczytałam, że chondromalacji mogą towarzyszyć takie bóle na zmianę pogody (ciśnienia). Więc stwierdziłam, że to niepotrzebny koszt.
Jestem "na świeżo" po wizycie u innego ortopedy. Ten się rzeczywiście mną przejął. Minęło lat 10 i dopiero teraz z ust ortopedy padło stwierdzenie, że możliwe, iż, w przypadku, gdy rehabilitacje nie pomoże, będzie konieczny zabieg/operacja. Wizyta była prywatna, ale powiedział, że mogę podejść do jego gabinetu do szpitala na prędce, żeby wypisał mi skierowanie na rehabilitację z NFZ. Poczekam sobie pewnie kilka miesięcy, ale nie mam wyjścia, bo prywatnie ta rehabilitacja wykończyłaby mnie finansowo.
A tabletki to ARTHRON COMPLEX.
Życzę powodzenia i zdrowia dla pani i pani córki!