Witam, a o to historia mojego kolanka. Pierwsze rozpoznanie: Zwichnięcie rzepki lewej, wspominano także o zerwaniu troczków. Zastosowano leczenie zachowawcze: 4 tygodnie gips, potem jeszcze stabilizator, przez tydzień na wyproście. Następnie ciężka rehabilitacja ze względu na bardzo duży zanik mięśni. Dwie serie zabiegów, rehabilitacja w domu, codziennie ćwiczenia. Jednak w pewnym momencie zaczełam czuć opór kostny w kolanie, miałam uczucie jakby ktoś mi coś wsadził w kolano i zgięcie już się nie poprawiło. Inna niepokojąco kwestią było to, że rzepka nie poddaje się mobilizacji, nie rusza się. Udałam się zaniepokojona do ortopedy, niestety był to człowiek który nie potraktował mnie poważnie, wyśmiał chęć diagnozowania poprzez jakieś badania, uważając, że tu jest wszystko jasne i że mam ćwiczyć. Wybrałam się jednak na USG. Wykazało ono 2 mniejsze zwapnienia, do 1 cm w części przyśrodkowej, oraz fragment chrzęstno kostny na ok 2,5x1,5 cm. Na USG także nie był uwidoczniony górny przyczep więzadła pobocznego bocznego. Z tymi wynikami powróciłam znów do ortopedy. Początkowo twierdził, że on w tym wyniku nie widzi nic złego, że to opór tkanek miękkich a nie kostny, ale dał skierowanie na artroskopie i MR. Wynik MR był jeszcze ciekawszy, biorąc po uwagę twierdzenia ortopedy, że jest wszystko ok. Nie mam wyniku przy sobie, ale z najważniejszych to MR wykazało: boczne zwichnięcie rzepki, z przesunięciem ok 1,5 cm w stosunku do prawidłowego ustawienia do kości udowej. Do tego prawdopodobnie ten fragment chrzęstno kostny z USG jest odłamanym kawałkiem rzepki. Pęknięcie skośne łąkotki bocznej na całej jej długości, dobiegające do obu powierzchni stawowych. Więzadło właściwe, boczne, troczek boczny prawidłowe. Więzadło krzyżowe, troczek - obraz uszkodzenia 2 stopnia. Było tam jeszcze trochę tego, cała strona a4..ale to chyba są najbardziej istotne z tego wszystkiego. Dzisiaj odwiedziłam kolejnego ortopedę, zalecił zdjęcia osiowe rzepek i stwierdził, że mój przypadek jest nietypowy. Po zrobieniu RTG zadecyduje co dalej.
|