Witajcie!
Chciałabym się przedstawić i opisać mój problem. Wszystko zaczęło się od upadku na snowboardzie i kilkudniowego obrzęku kolana prawego. Nieorozsądnie poszłam jeździć ponieważ póltora miesiąca przed kontuzją chorowałam na anginę i zapalenie oskrzeli więc nie byłam przygotowana na taki duży jednorazowy wysiłek. Ale stało się. Kiedy udałam się do lekarza, po obejrzeniu przez niego wyniku rezonansu wywnioskował że nic mi nie jest i że to chrząstki. Niestety ból który był wtedy delikatny i tylko po przyśrodkowej str, kolana pewnego dnia zrobił się inny - oblał całe kolano, czułam jakbym miała je czymś wypełnione, pojawiła się też niespodzianka - lewe też pobolewało.
No i się zaczęło - seria wizyt u lekarzy. Kolejne diagnozy - łąkotka (skierowanie na stół), fałd jakiś tam (też zal. artroskopia), w między czasie zaczęło mnie piec pod rzepkami kiedy siedziałam. Wybrałam się na rehabilitację - rehabilitantka kazała mi kucać kilka razy i wtedy własnie po tych przysiadach jak wróciłam do domu - zaczęło mnie strasznie piec pod rzepkami.
Poszłam do kolejnego lekarza i tutaj już wykluczył łąkotkę i stwierdził że to chrząstki. Cały czas i tak brałam glikozaminę ale dodatkowo przepisał mi
artivit - witaminki takie z kolagenem. Kazał wrócić za miesiąc ale ja nie potrafiłam tak czekać, poszłam do jeszcze jednego lekarza - i ten potwierdził że to pewnie chondromalacja rzepki. I przepisal mi zastrzyki i ćwiczenia.
Dostałam na razie po 3 zastrzyki w oba kolana ponieważ lewe też mi już dokuczało.
Sukces jest taki że przestało boleć po wewnętrznej stronie kolana prawego - dzieki temu mam większy komfort chodzenia, ale niestety pieczenie pod rzepkami nie znikło.
Stąd wezmę jeszcze po 2 zastrzyki w kolana. Może pomoże...
Mam do Was pytania.
Pierwsze dotyczy ćwiczenia które mam robić: stoję prosto, łapię za zewnętrzną stronę stopy i podciągam ją do pośladka...
zauwazyłam że przy tym ćwiczeniu czuję ból w miejscu nad rzepką.
Czy to ćwiczenie może mi szkodzić???
Drugie pytanie - zauważyłam że kolana trochę różnią się od siebie. W prawym rzepka jest jakby głębiej w kolanie
O czym to może świadczyć? Dodatkowo mam wrażenie że kolano się robi coraz bardziej koślawe. Czasami pobolewa mnie biodro.
Teraz kilka słów tak po prostu ode mnie. Lekarz powiedział że pewnie miałam naderwane więzadło na początku, stąd był obrzęk i że oszczędzanie kolana spowodowało nieprawidłowe odżywianie kolan i doprowadziło do degeneracji chrząstki.
A mi nikt nie powiedział ze mam chodzić normalnie mimo bólu. Lekarz powiedział ze mam nie robić tego co mi sprawia ból.
Teraz po głowie chodzą myśli że może jakbym normalnie chodziła a nie leżala to by było inaczej?:(
Ktoś na forum wspominał o spodniach. Ja namiętnie nosiłam spodnie rurki. I teraz przypominam sobie jak tydzień po upadku
juz czułam takie jakby mrowienie w prawym kolanie i wtedy unosiłam spodnie na kolanie. Po jakimś czasie stało się to silniejsze, no i niestety teraz wszystkie spodnie rurki leżą nienoszone, ponieważ każde z nich powodują u mnie ucisk kolana i ból. Najgorsze jest to ze podobnie mam z grubszymi rajstopami. Czy ktoś miał takie aż objawy?
Pozdrawiam Was wszystkich! Zmaganie się z tą chorobą jest czasami jak walka z wiatrakami i często ma się wrażenie że nie ma nadziei. Jak patrzę na to moje prawe kolano to czuję się tak jakby powoli ktoś odbierał mi całą radość z życia.
Tyle planów... i teraz wszystko wydaje się zaprzepaszczone.
Gdyby ktoś miał jakies pytanie do mnie, albo po prostu chciał pogadać podaję nr gg - 22134381