Rzepka
http://www.kolana.hg.pl/forum/

Transpozycja guzowatości kości piszczelowej
http://www.kolana.hg.pl/forum/viewtopic.php?f=47&t=1493
Strona 7 z 9

Autor:  Nucia12 [ 19 paź 2017, o 17:34 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

Rodzice ogólnie nie mają nic przeciwko. Tylko poczekam na USG i wtedy się umówię na wizyte. A ile czekałaś na wizytę?

Autor:  Aniela91 [ 20 paź 2017, o 12:28 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

Około tygodnia czekałam anie nie wiem czy teraz nie ma takich dużych kolejek czy mi się udało bo teściowa czekała dwa albo trzy tygodnie na wizytę

Autor:  Aniela91 [ 20 paź 2017, o 21:09 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

Mam jeszcze małe pytanko czy byłaś operowana w dniu przyjęcia czy następnego dnia ?

Autor:  Nucia12 [ 21 paź 2017, o 09:24 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

Następnego dnia.

Autor:  Nucia12 [ 24 paź 2017, o 22:09 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

To kolano mnie dobija. Dzisiaj byłam na USG, jak się spodziewałam, tak było. Prawie nic nie wyszło. Jedynie wysokie ustawienie rzepki. Za to porusza się ona po swoim torze! Radiolog powiedział, ze jest ładnie na swoim miejscu. Jednak operacja coś dała. Tak się cieszę! Mam jeszcze przerośnięte ciało Hoffy. Na dodatek mam ocieplone kolano. Coś mi mówi, ze to zapalenie(?). No nie wiem, zobaczę jak będzie jutro. Kolano bez zmian, boli często i gęsto 😂. Nadal poruszam się o kuli, ale ile można? Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, ze o kuli będę chodziła aż do stycznia.

Autor:  Nucia12 [ 25 paź 2017, o 18:35 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

Witam Was ponownie. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie stanie się jakiś przełom w moim leczeniu. Udało mi się namówić mamę na wizytę u naprawdę dobrego fizjoterapeuty. Ma duże doświadczenie, jest polecany. Fakt, że trochę to będzie kosztować, bo tanio nie jest, ale zdrowie najważniejsze. Jest w sumie jeden zasadniczy minus- odległość, czyli 120 km. Niestety będe mogła jeździć tam max. raz w tygodniu. Tak się cieszę!

Autor:  Aniela91 [ 27 paź 2017, o 14:06 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

Też mam przerośnięte ciało Hoffy po pierwszej artroskopii ortopeda powiedział, że to opuchlizna po zabiegu i mi zejdzie z czasem po 10 latach dalej mam spuchnięte kolano a na ostatniej artroskopii a raczej na wypisie się dowiedziałam, że to właśnie to ale mi tego nie usunęli więc chyba nie przeszkadza to w niczym tylko od 10 lat wygląda jak bym miała spuchnięte kolano :( Jak jest ciepłe to możliwe, że to stan zapalny :( Mam nadzieję, że ten fizjoterapeuta Ci pomoże :)

Autor:  Nucia12 [ 27 paź 2017, o 21:42 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

Wizytę u Dr Biernata mam 29 listopada. Mam nadzieję, ze mi pomoże!

Autor:  Nucia12 [ 5 lis 2017, o 11:41 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

Już w środę jadę do Olsztyna na wizytę kontrolną do mojego ortopedy. Zapewne nic nowego się nie dowiem, ale przynajmniej dostanę skierowanie na operację. Z kolanem w tym momencie bywa różnie, raz mogę normalnie chodzić po schodach, raz nie. Nie chodzę już o kuli, bo stwierdziłam, że to już za długo i więcej będzie z tego niekorzyści niż korzyści. Kolano przy obciążeniu i zgięciu boli nadal mocno, ale inaczej niż przed ostatnim zabiegiem, ból jest mocno rozlany i doszedł przy tym dosyć mocny ból po stronie przyśrodkowej. W tej chwili też nie jestem w stanie kucnąć, jeszcze do niedawna było tak, że dawałam radę, bo ból nie był jakoś super mocny, taki jakby mocny ucisk bardziej, teraz pojawia się na tyle silny ból po stronie przyśrodkowej, że nie wytrzymuje. Wczoraj spróbowałam odbyć pełny trening jazdy konnej. Co ciekawe, to kolano podczas jazdy nie bolało, ból zaczynał się, kiedy wyciągałam nogi ze strzemion i puszczałam je luźno i po zejściu z konia. Na razie sobie odpuszczę jazdy, ale mam nadzieję, że nie an długo. Jak będę na wizycie u lekarza to się go zapytam czy mogę jeździć. Tak bardzo nie mogę się doczekać wizyty u fizjoterapeuty, tu już nie cały miesiąc!

Autor:  Nucia12 [ 8 lis 2017, o 17:27 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

Już jestem po wizycie. Powiem Wam, że była bardzo pozytywna. Pełna śmiechów i żartów. Nadal nie wiadomo co mi jest, miałam badany kręgosłup i biodra- nic nie wyszło. Ortopeda powiedział, że bardzo dobrze, że idę do Dr. Biernata (fizjoterapeuta), że ma duże doświadczenie itd. Po wizycie u niego mam przyjść do niego spowrotem. Czyli 29 listopada jadę do dr. Biernata, 20 grudnia do mojego ortopedy. Dostałam już skierowanie na zabieg wyjęcia śrub, który odbędzie się w styczniu, w poniedziałek będę znała dokładny termin. Za to jest jedna super wiadomość, mogę jeździć konno! Odezwę się zapewne po wizycie, chyba, że coś w sprawie kolana się zmieni. Pozdrawiam i miłego dnia!

Strona 7 z 9 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/