Rzepka
http://www.kolana.hg.pl/forum/

Transpozycja guzowatości kości piszczelowej
http://www.kolana.hg.pl/forum/viewtopic.php?f=47&t=1493
Strona 6 z 9

Autor:  Nucia12 [ 16 paź 2017, o 17:11 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

Niestety narazie to jest jakaś masakra. Kolano ciągle boli. Teraz jest zdecydowanie gorzej niż było. Wyjęcie śrub raczej nic nie da. Lekarz powiedział, że nie maja one wpływu na kolano. W sumie to logiczne, bo są w kości piszczelowej. Czekam na USG, zobaczymy czy coś wyjdzie.

Autor:  Aniela91 [ 16 paź 2017, o 17:59 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

Nie wiedzialam gdzie sa te sruby lekarz za bardzo mi nie wytlumaczyl na czym ta operacja polega tylko, ze to nie jest skomplikowane. Trzymam kciuki za Twoje kolano i oby sie znalaz lekarz ktory Ci pomoze :)

Autor:  Nucia12 [ 18 paź 2017, o 17:22 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

Dzisiaj spróbowałam wsiąść na konia. Niestety po jakichś 5-10 minutach kolano zaczęło mocno boleć. Wcześniej mnie nie bolało. Na razie trzeba sie z jazdą pożegnać ;/

Autor:  Aniela91 [ 18 paź 2017, o 20:47 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

Współczuję Ci bardzo :( Jak idą poszukiwania jakiegoś innego lekarza? Skąd pochodzisz jeśli można wiedzieć nie jestem pewna czy pisałaś wcześniej o tym :) No i oczywiście mam pytanko dowiedziałam się (dostałam sms) , że mam jednak 15 lutego operację a nie w kwietniu :) i może wiesz czy przy tej transpozycji zawsze są wsadzane śruby czy tylko w niektórych przypadkach bo 22 lutego mam zaplanowany rezonans bioder a dokładnie miednicy i chyba będę go musiała przełożyć( jakby siedem miesięcy czekania było mało :( ) no i pytanko o tą ortezę czy oni ją wypożyczają czy trzeba samemu wcześniej sobie kupić? Ja też musiałam zrezygnować z różnych zajęć gry w piłkę czy jazdy rowerem wiadomo trochę jak jest okazja staram się ale kończy się zawsze tym samym bólem :( Mam nadzieję, że z Tobą będzie inaczej i za jakiś czas będziesz mogła pojeździć bez bólu.

Autor:  Nucia12 [ 19 paź 2017, o 07:37 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

Już znalazłam jednego, do którego najprawdopodobniej wybiorę się po USG. Jestem z Mazur, dokładnie z okolic Węgorzewa, ale leczę się w Olsztynie (mam 120km drogi). Śruby są zawsze, bo jednak odcinają kawałek kości, wiec muszą go jakoś przymocować. Z tymi śrubami można zrobić rezonans, mój lekarz jest temu przeciwny, bo będzie padał od nich cień, Ty będziesz miała innego miejsca, więc to w ogóle nie przeszkadza. Ja razem ze skierowaniem na operację dostałam papierek na refundację ortezy, więc "kupiłam" ją dużo wcześniej sama.

Autor:  Aniela91 [ 19 paź 2017, o 08:26 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

Też tak myślałam z tym rezonansem ale i tak zadzwonię bo wypada mi dokładnie tydzień po przyjęciu do szpitala ale powinni mnie już wypuścić :) A ja jestem z Warmii dokładnie z Braniewa i też będę miała operacje w Olsztynie w wojewódzkim. Z tą ortezą będę chyba musiała zadzwonić do szpitala i się dopytać bo mogę jako osoba niepełnosprawna starać się o dofinansowanie sprzętu a pewnie nie jest to tania sprawa :( Ja byłam w Olsztynie ale prywatnie u doktora Surusa właśnie on mi powiedział co z tym kolanem naprawdę się dzieje bo przez 10 lat na NFZ nikt nie wpadł na ten pomysł :(

Autor:  Nucia12 [ 19 paź 2017, o 13:38 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

O! Co za zbieg okoliczności. Właśnie do Surusa mam zamiar się wybrać, czy go polecasz? Chodzisz do niego prywatnie? Ile kosztuje wizyta? I czy to on będzie Cię operował? Dużo razy u niego byłaś? Myślę, że raczej na pewno dostaniesz dofinansowanie, ja miałam 100%, a z tego co wiem powyżej 18 roku życia jest 90%. Ja w szpitalu leżałam 5 dni.

Autor:  Aniela91 [ 19 paź 2017, o 14:33 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

Byłam u niego tylko raz i od razu się poznał co mi dolega a poleciła mi go teściowa bo też u niego była ale ze stopami i też jej dużo powiedział a jej z kolei poleciła go koleżanka co była u niego z kolanem i też sobie chwali :) Wizyta kosztuje 180 złotych ja miałam na wizycie robione usg i też zapłaciłam 180 zł wiem, że jak robi rtg to chyba 40 albo 60 zł się dopłaca. Poszłam prywatnie bo wcześniej się leczyłam u siebie na NFZ a, że słyszałam o nim same dobre opinie i to z pewnego źródła wolałam wydać te 180 zł na wizytę niż znowu dać sobie wstrzyknąć zastrzyk za 300 zł który mi wcześniej nie pomógł. Wystarczyła jedna wizyta dostałam skierowanie na operacje i w końcu się dowiedziałam co mi tak naprawdę dolega więc osobiście choć byłam tylko raz bardzo polecam tego ortopedę :) No i z tego co mówił to chyba on mnie będzie operował dokładnie nie pamiętam bo tyle informacji na raz dostałam, że mogło mi coś wylecieć :)

Autor:  Nucia12 [ 19 paź 2017, o 15:22 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

Całkiem drogi ten lekarz, ale trzeba będzie się z niego wybrać. Co ciekawie to on kiedy pracował tam, gdzie mój lekarz tj. w Szpitalu Dziecięcym. Tylko zastanawiam się czy na pewno jest sens, skoro chodzę teraz do tego mojego? Chyba, ze pójść się skonsultować po prostu.

Autor:  Aniela91 [ 19 paź 2017, o 17:20 ]
Tytuł:  Re: Transpozycja guzowatości kości piszczelowej

Zawsze spróbować można jeśli masz pieniążki powiem Ci, że może tyle bierze bo jest dobry z biodrem jak musiałam iść prywatnie to 250 płaciłam za wizytę i musiałam dojechać do Warszawy więc tutaj nie jest najgorzej. Porozmawiaj z rodzicami co Oni o tym myślą może się czegoś nowego dowiesz

Strona 6 z 9 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/