Witajcie,
Na początku grudnia zaczęło pobolewać mnie prawe kolano. Kilka dni później, przy kucnięciu, z tyłu kolana wywaliło mi banię. Kolano spuchło, bardzo bolało. Poszłam do lekarza (lekarzy zresztą było kilku). Zrobiłam badania:
Wynik USG (22 grudnia - wypisuję to, co wydaje się być nieprawidłowe) Nieznacznie zwiększona ilość płynu w zachyłku górnym, przedziale bocznym i przyśrodkowym Błona maziowa z cechami miernego obrzęku i przerostu bez cech zwiększonego unaczynienia Chrząstka szklista na kłykciach cienka 1,8 mm - chondromalacja II st Obrzęk i pogrubienie części łękotkowo-udowej więzadła pobocznego piszczelowego i troczków przyśrodkowych rzepki - przebyte naderwanie I/II st Dyskretne zmiany wytwórczo -zwyrodnieniowe w trzonie łąkotki przyśrodkowej z poziomym pęknieciem torbiel bakera 75x23x15mm
Ortopeda uznał, że USG nie odpowiedziało na pytanie skąd obrzęk więc kazał zrobić rezonans
Wynik MRI (29.01) struktury kostne bez zmian pourazowych więzadło krzyżowe przednie w ok. przyczepu górnego o nieco nierównym zarysie i odcinkowo podwyższonym sygnale otoczone wysiękiem, cechy uszkodzenia bez przerwania całości w obu łąkotkach zmiany degeneracyjne torbiel bakera 51x40mm
po obejrzeniu wyniku rezonansu lekarz dalej nie wie o co chodzi obrzęk zniknął w zasadzie w okolicy Sylwestra (używałam tylko lodu i maści bo uczulona jestem na leki przeciwzapalne) ale kolano boli nadal łupie w nim, przeskakuje coś jak staję na tej nodze, czasem mogę zgiąć kolano, czasem nie, zależy od dnia torbiel to raz znika to nów jest większa i nikt nie wie, co się dzieje lekarz po dokładnym obejrzeniu płyty z rezonansu uznał, że torbiel to stara sprawa co ja mam robić? macie pomysł?
|