forum o naszych kolanach

Teraz jest 28 mar 2024, o 13:22

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: My story... (hehe)
PostNapisane: 18 sie 2010, o 07:56 
Offline

Dołączył(a): 16 sie 2010, o 20:12
Posty: 375
Typ użytkownika: Kolanowiec weteran
Witam wszystkich odwiedzających forum...
trafiłam tutaj zupełnie przypadkiem, poszukując ćwiczeń które pomogłyby mi wzmocnić głowę przyśrodkową mięśnia czworobocznego. Trafiłam i na chwilę zostałam, poczytałam jakie macie problemy, skonfrontowałam ze swoimi i pomyślałam, że czemu by się jednak nie przedstawić.
Podobnie jak u większości moje problemy z kolanami zaczęły się jeszcze jak miałam naście lat (w sumie mogę podsumować, że wszystko trwa już 10 lat). Byłam grubym dzieckiem grubych rodziców. Lekka aktywność fizyczna, itd. itp. Zaczęło się od skręcenia kolana - ot głupie potknięcie się o korzeń w lesie. Potem tych skręceń było coraz więcej i częściej, aż do czasu kiedy zablokowało mi się kolano - puściło po kilku dniach i można było funkcjonować dalej. Wtedy trafiłam do ortopedy dziecięcego we Wrocławiu. Potem niefortunnie kolega przewrócił się na moją wyprostowaną nogę... Opuchlizna, blokada i inne 'przyjemności'...
I wtedy się zaczeło - luty 2002. W marcu pierwsza artroskopia z artrotomią - wynik - chondromalacja rzepki, przerośnięte ciałko Hoffy, pęknięcie łąkotki przyśrodkowej, naderwane więzadło przyśrodkowe (MCL). Usunęli ciałko Hoffy, zszyli łąkotkę, zrobili shaving rzepki i ponawiercali otwory, żeby wytworzyła się zastępcza chrząstka. Ze szpitala wyszłam z gipsem na nodze, na której w ogóle nie mogłam stanąć. Po kilku dniach kontrola i okazało się, że w stawie jest rop, która mi po prostu usunęli. W czerwcu tego samego roku zginałam nogę do 90 stopni, pomogła dopiero rehabilitacja o której wcześniej nikt nic nie wspomniał...
Kolano bolało nadal. Nie mogłam biegać, jeździć rowerem, siedzieć po turecku... Kochałam góry, ale zrezygnowałam po tym jak trasę obliczoną na 45 minut szłam przez 4 godziny… zaciskając zęby…
Marzec 2003 - kolejna artroskopia kolana. Okazało się, że oderwał się kolejny kawałek łąkotki - tym razem ją usunięto. Rzepka lekko zmechacona – wyczyścili. Po zabiegu – dość szybko wróciłam do sprawności – pełny zakres ruchów itp. Ale.. przy każdym większym wysiłku kolano jak bańka… Ponoć tak miało być.
Kolano bolało nadal…
Kwiecień 2004 – trzecia artroskopia kolana. Nawet nie wiem co mi zrobili – poza wyczyszczeniem chrząstek – dalej chondromalacja…
Kolano prawie jak nowe… Prawie zero bólu. Ale strach przed każdym sportem. Nie muszę chyba dodawać, że otyła byłam nadal…
Potem się zaczęła przemiana w mojej głowie. Wyjechałam na studia z rodzinnego miasta. Na studiach skręciłam kolano – gips na 4 tygodnie… Zamiast normalnego WFu zaczęłam chodzić na basen. Zaczęłam stosować dietę i ze stopnia otyłości zeszłam do nadwagi (której mam obecnie około 10 kg).
Po 7 latach od pierwszej operacji zaczęłam biegać. Okazało się, że bez stabilizatora się nie obejdzie. Więc biegam z mały stabilizatorem na kolanie. Po drodze miałam już iniekcje dostawowe z kwasu hialuronowego – o dziwo pomogło na kilka miesięcy, ale przy moim obecnym aktywnym trybie życia nie na długo. Znów chodzę po górach.
Rzepka podwicha mi się co jakiś czas. Ale to nie dziwne.. Mam uogólnioną wiotkość stawów. Muszę dużo uwagi poświęcić na ćwiczenia wzmacniające mięśnie. Na szczęście jestem w tej dobrej sytuacji, że mam kilku zaprzyjaźnionych fizjoterapeutów, którzy mi pomagają ;)
Chciałam napisać w sumie, że w sytuacji naszych kolan wszystko jest możliwe. Mój zamrażalnik nie rozstaje się z woreczkiem groszku – do chłodzenia kolana (i nie tylko). Moja głowa nie rozstaje się z myślą, że wbrew wszystkiemu i tak dam radę. Nie podskoczę wyżej niż mogę, ale mogę mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Wiem, że w przyszłości czeka mnie prawdopodobnie kolejna operacja kolana.. Zresztą prawie każdy ortopeda mi ją proponuje. Mi na stół się nie spieszy.
To tyle z mojej kolanowej historii…
Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo wytrwałości :)
Paula


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: My story... (hehe)
PostNapisane: 21 sie 2010, o 13:36 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 mar 2010, o 23:55
Posty: 46
Typ użytkownika: Kolanowiec weteran
Mój problem: artroskopia kolana prawego, resekcja fałdu przyśrodkowego i przerośniętego ciała Hoffy
O mamo!! Rzewiście sporo przeszłaś jak na jedno kolano. Ciesze się że po tylu zabiegach nie poddajesz się i dbasz o kolanka :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: My story... (hehe)
PostNapisane: 7 gru 2010, o 23:35 
Offline

Dołączył(a): 16 sie 2010, o 20:12
Posty: 375
Typ użytkownika: Kolanowiec weteran
Kurcze, wiem że to jest forum o schorzeniach kolan, ale ja mam takie stawowe szczęście, że teraz szlag trafił mi kolejny prawy staw mojego organizmu. A chodzi mianowicie o staw barkowy. Może znacie jakichkolwiek ortopedów, a najlepiej neuroortopedów którzy specjalizują się w schorzeniach barku? Słyszałam o specjalistach z Otwocka, ale nie znam żadnych konkretnych nazwisk.

P.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: My story... (hehe)
PostNapisane: 8 sty 2012, o 13:35 
Offline

Dołączył(a): 16 sie 2010, o 20:12
Posty: 375
Typ użytkownika: Kolanowiec weteran
Czas nieco zaktualizowac informacje o sobie... i o moich postepach, choc czasem wydaje mi ze ich brak.

Tak wiec zdiagnozowano u mnie, choc nie jest to najtrafniejsze okreslenie, zespol nadruchomosci stawow. Inne nazwy to: uogolniona wiotkosc stawowa, wiotkosc wiezadlowa, hipermobilnosc. Rozpoznanie zostalo postawione na podstawie testow przeprowadzonych niezaleznie przez 2 ortopedow-zaden nie wiedzial o istnieniu tego drugiego. Mam zamiar zamiescic tu info o tym schorzeniu, bo mam wrazenie, ze jednak dotyczy to dosc duzej ilosci osob. Ewo-masz moze pomysl w jakim dziale to umiescic?

Z racji wyzej wymienionego schorzenia borykam sie nie tylko z kolanem. Do pakietu popsutych stawow doszedl prawy bark.

A co z kolanem... Moja praca polega glownie na zmianie pozycji-stanie, klekanie, kucanie, siedzenie, chodzenie na czworaka (zlobek). Po takiej ilosci ruchow kolano zaczelo mi sie ponownie coraz czesciej blokowac - przypuszczam, ze jest to zwiazane z niestabilnoscia lekotki przysrodkowej, a raczej jej czescia ktora mi pozostala. Co jakis czas kolano tez mi puchnie... co prawdopodobnie ma zwiazek ze zjechana chrzastka. Do tego doszly podwichniecia rzepki... boczne przyparcie plus zbyt wysokie ustawienie.

Plan jest taki, ze... jak tylko uporam sie z barkiem, to poza rehabilitacja barkow dojda takze cwiczenia na kolana. Zastanawiam sie nad kolejnym zastrzykiem z kwasu hialuronowego zeby nieco poprawic smarowanie.

Poza tym spotkalam niezwyklego lekarza ortopede (namiary moge podac na priv). Jego niezwyklosc polega glownie na zrozumieniu tematu wiotkosci.

Z moich doswiadczen wynika takze, ze lepiej jest zainwestowac w dobrego fizjoterapeute niz w ortopede... Chyba ze ktos ma szczescie (jak ja) i za jednym zamachem polaczy dwoje tych specjalistow :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: My story... (hehe)
PostNapisane: 8 sty 2012, o 14:57 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 16:43
Posty: 1065
Lokalizacja: Wrocław
Typ użytkownika: Kolanowiec weteran
Mój problem: Zm. zwyrodnieniowe
Chondromalacja III-IV
Boczne przyparcie rzepki
Reaktywne zapalenie stawów (?)
Ha, Paunow, jakoś tak się stało, że po raz pierwszy czytam Twoją historię - a trochę mi jej brakowało :-). Cóż, postów na naszym forum robi się całkiem sporo...

Utworzyłam dział dotyczący wiotkości stawów. Nie ma żadnego znaczenia, że problem dotyczy nie tylko kolan. Nie jesteśmy ortodoksami :mrgreen: . Również myślę, że będzie on bardzo pożyteczny. Sama spotkałam na swojej drodze kilka osób z hipermobilnością, choć byliśmy na tyle młodzi, że nikt nie myślał o chorobie, tylko podziwialiśmy możliwości wyginania różnych stawów. Ech, ech, ech...
Niech dział dobrze służy wszystkim "wiotkimi"!

Dałam Ci też uprawnienia moderatora, abyś w razie potrzeby mogła przenosić wątki dotyczące tego problemu z innych działów do tego właściwego. Warto to robić, aby nowo-odwiedzający nasze forum łatwiej mogli dotrzeć do interesujących ich informacji.

Widzę, że masz tego pecha, że potrzebujesz sprawnych kolan w pracy. Ja mam pracę typowo biurową, co uważam za szczęście w nieszczęściu. Ale rozumiem, że na razie dajesz radę?

Rozumiem, że Twoje pytanie o lekarza jest już nieaktualne, ale wiem, że w Carolinie specjalistą od barku jest doktor Adamczyk (drogo, drogo, drogo).

_________________
Pomożesz innym dzieląc się swą wiedzą i doświadczeniami. Zacznij od działu "Gdzie się leczyć". On jest najważniejszy...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: My story... (hehe)
PostNapisane: 8 sty 2012, o 15:02 
Offline

Dołączył(a): 16 sie 2010, o 20:12
Posty: 375
Typ użytkownika: Kolanowiec weteran
Tak, lekarza od barkow juz znalazlam... Zreszta to wlasnie on wykonywal moja operacje. Za wizyte place, ale operacja byla na NFZ. Drogo sobie liczy, ale nie stac mnie juz na to, zeby oszczedzac na zdrowiu...

Dziekuje za uprawnienia ;) Az sie zdziwilam, ze mam zielone podswietlenie... ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: My story... (hehe)
PostNapisane: 8 sty 2012, o 15:06 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 16:43
Posty: 1065
Lokalizacja: Wrocław
Typ użytkownika: Kolanowiec weteran
Mój problem: Zm. zwyrodnieniowe
Chondromalacja III-IV
Boczne przyparcie rzepki
Reaktywne zapalenie stawów (?)
O, rzeczywiście, ja też się zdziwiłam :-). Chyba sobie też takie walnę ;-).

Co do kosztów leczenia, to mam dokładnie Twoje podejście, ale Carolina jest naprawdę dla finansowych twardzieli ;-). Dobrze, bardzo dobrze jeśli dobry fachowiec robi Ci operację na NFZ. Trzymam kciuki za efekt!

_________________
Pomożesz innym dzieląc się swą wiedzą i doświadczeniami. Zacznij od działu "Gdzie się leczyć". On jest najważniejszy...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Witam
PostNapisane: 8 sty 2012, o 23:50 
Offline

Dołączył(a): 12 maja 2011, o 21:00
Posty: 158
Typ użytkownika: Kolanowiec weteran
Mój problem: Chondro II (II/III?) rzepki, koncowka leczenia chlamydii pneumonae - ta mi dala popalic w kolanach... Lateralizacja i inne biomechaniczne cuda juz wyleczone :-)
Paunow, jestem pod wrażeniem Twoich doświadczeń z kolankiem, i jeszcze ten bark... :( Piszesz, że zastanawiasz się nad kolejną serią iniekcji dostawowych, może pomyśl o tych najgęstszych (synocrom forte, synvisc one). Wiem, że tanie one nie są, ale według informacji, jakie mam od trzech lekarzy (m.in. polecanych na tym forum) są właśnie najskuteczniejsze...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: My story... (hehe)
PostNapisane: 9 sty 2012, o 00:17 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 16:43
Posty: 1065
Lokalizacja: Wrocław
Typ użytkownika: Kolanowiec weteran
Mój problem: Zm. zwyrodnieniowe
Chondromalacja III-IV
Boczne przyparcie rzepki
Reaktywne zapalenie stawów (?)
Paffcio, przeniosłam Twój post do właściwego wątku (jak mi się wydaje :-))

_________________
Pomożesz innym dzieląc się swą wiedzą i doświadczeniami. Zacznij od działu "Gdzie się leczyć". On jest najważniejszy...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Witam
PostNapisane: 9 sty 2012, o 12:04 
Offline

Dołączył(a): 16 sie 2010, o 20:12
Posty: 375
Typ użytkownika: Kolanowiec weteran
Chciałoby sie powiedziec - 'takie zycie'... Trzeba sobie jakos radzic. Prawda jest niestety taka ze nim otrzymalam prawidlowa diagnoze minelo co najmniej 3 lata. Z kolanem bylo szybciej, bo dewiza lekarzy bylo wowczas 'nie ma co czekac, operujmy'... Ale niestety zaluje ze mialam te operacje...

Ewo-Carolina jest rzeczywiscie dla finansowych twardzieli... Ja tylko coraz czesciej slysze o niej negatywne opinie... Ale to jakie mamy odczucia sa zawsze subiektywne, wiec nie mi wypowiadac opinie na ten temat.

Paffciu - czy mozesz mi na priva napisac kto wreszcie pomogl Ci w Twoich kolanowych problemach. Chodzi mi o doswiadczenia z ortopedami ;) Fizjoterapeute juz mam bardzo dobrego i sprawdzonego ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 32 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL