forum o naszych kolanach

Na rehabilitacje chodze nie od wczoraj, nie od dzis. Wczeaniej na kregoslup ale niestety dorwaly mnie kolana ostatnimi czasy. 7 lat tanczylam w zespole a przy okazji troche bawilam sie akrobatyka (niewiele bo za tym nie przepadam). Mniejwiecej tez 7 lat temu w ferie zaczelam jezdzic na nartach. Coroczne wyjazdy na tydzien. Po powrocie w tym roku zaczely mnie bolec kolana tj ok 7 lutego. Pierwsza pani doktor zdziwila sie ze przychodze do niej z bolacymi kolanami i doszla do wniosku ze to przeciazenie. Wypisala skierowanie na rehab i zwolnienie z wf do konca marca. Na rehabilitacje chodze na kopernika do szpitala dzieciecego Niestety bol nie ustepowal a i pani rehabilitantka stwierdzila ze to raczej nie jest przeciazenie i polecila mi zmienic lekarza. Polecila dr Zbiewskiego. Pojechalam do niego do enel medu bo panstwowo to jeszcze by mnie nie przyjal( termin mialam 4 maja). Byl to kolejny lekarz ktory mnie nie zbadal. Wypytal i postawil diagnoze. Kiedy zobaczyl wyniki badan potwierdzil ja. Lateralizacja rzepki. Wizyta trwala 5 min. Pani rehabilitantka zskonsultowala moj przypadek z kolejna pania doktor i pojawila sie propozycja synviscu. Jakies 2 tyg temu bylam u pani dr Gogol. Pierwszy lekarz ktory mnie zbadal. Obejrzala na spokojnie wyniki badan i wytlumaczyla wszystko co i jak. Powiedziala ze zazwyczaj sa 3 tury rehab czyli lacznie 18 tyg., potem mies przerwy i jezeli nie ma efektow to artro. Dostalam skierowanie na synvisc. W srode mialam 1 dawke (z 3). Jak narazie czuje ze jest gorzej niz bylo. 6 maja ide do szpitala na kolejna dawke (czyli zastrzyk 7).
P.S. Zwolnienie wf zostalo oczywiscie przedluzone do konca roku szkolnego