mia napisał(a):
Ann, Radecki i wszyscy zainteresowani wątkiem.
No i jestem po wizycie. Dr pooglądał sobie MR /19 m-cy od zabiegu /. Porównał obrazy tego co było rok temu i teraz. Pokazał, gdzie patrzeć. Wyszło mniej -więcej zgodnie z opisem radiologa. Jeden ubytek się załatał, w drugim miejscu chrząstki za bardzo nie widać. /W stawie rzepkowo-udowym/ Dr twierdzi, że odbudowy w tym miejscu to trudny temat. Ale regresja obrzęku podchrzęstnego szpiku w obszarze chondromalacji IV st. wskazuje, że coś tą podchrzęstną musi chronić. Coś odrobinę też się wybudowało, choć tego nie widać w MR. Zdecydowałam się też na porcję kwasu w kolanko i pewnie to będzie już standardowe działanie co jakiś czas . Dla mnie najważniejsze jest, że wróciłam do swoich zajęć zawodowych i ulubionych aktywności. Ale mam obawy na przyszłość -tak jak Radecki. Na jak długo to wszystko wystarczy? Cieszę się, że spotkałam dobrego lekarza /dr Marcin Ferenc -Szczecin / i super fizjoterapeutę /Krzysztof Konior z Centrum Zdrowia w Nowogardzie/. Zgadzam się z Radeckim, że dalsze opóźnianie rozwoju choroby też od nas zależy. Trzeba ćwiczyć kolanka. A, a pro po ćwiczeń. Radecki -co to za skrót VMO?
Pozdrawiam
Mia, świetne wieści

. Fakt że wróciłaś do swoich ulubionych czynności i jest to dla Ciebie przyjemność a nie ból i męczarnie - super.
VMO - vastus medialis oblique - głowa przyśrodkowa mięśnia czworogłowego. Jak dla mnie to absolutnie najważniejszy mięsień do funkcjonowania kolana z chondromalacją. Przynajmniej dwa razy w tygodniu ćwiczę, rozciągam i roluję nogi

Mia - czy kwas zalecił dr czy to Twoja inicjatywa? Jaki rodzaj wybierasz? Jakiś czas temu brałem SynviscOne i niestety nie widziałem poprawy...
pozdrawiam
R.