Rzepka
http://www.kolana.hg.pl/forum/

Desperacja zabieg czy dalsza rehabilitacja = co byście zrobili ???
http://www.kolana.hg.pl/forum/viewtopic.php?f=11&t=374
Strona 10 z 42

Autor:  ags [ 30 lis 2010, o 17:19 ]
Tytuł:  Re: Desperacja zabieg czy dalsza rehabilitacja = co byście zrobili ???

laseru ani pola magnetycznego narazie nie mam. Mam 20 min elektrostymulacji (co 5min zmiana cwiczeniacpodczas napinania, w przerwach rociaganie). z cwiczen no to cwiczenie wyprostu (bo na chwile obecna go nie mam), zginanie niestety mechaniczne, bo szyna jest zepsuta ale podobno juz niedlugo maja przywiezc z naprawy, cos tam z rozciagania, no i na miesnie tez ;) jakos ciezko nie jest jak narazie. moze to dlatego ze moja operacja nie byla jakas mega powazna no bo przeciez nic mi nie rekonstruowali ;p jak dla mnie to zginam calkiem duzo jak na drugi dzien rehabilitacji ;D podnosze spokojnie noge do gory. najwiecej wysilku to jest z przetransportowaniem sie tam... ten snieg to jakas masakra! no mam o tyle dobrze ze mam mozliwosc podjechania taksowka i ze (conajmniej narazie) tata moze po mnie przyjezdzac. Do szkoly wracam 13.12 czyli 2 tyg od wyjscia ze szpitala. potem bedzie dalej oczywiscie rehabilitacja, z tym ze po lecjach. nie wiem czy dalej bdzie codziennnie czy 3 razy w tyg.

Autor:  montanka [ 30 lis 2010, o 17:56 ]
Tytuł:  Re: Desperacja zabieg czy dalsza rehabilitacja = co byście zrobili ???

Aniu121 , a jak u Ciebie z kolankami?

Autor:  ags [ 30 lis 2010, o 18:12 ]
Tytuł:  Re: Desperacja zabieg czy dalsza rehabilitacja = co byście zrobili ???

no wlasnie tez chcialam o to spytac. jak z twoimi kolankami? ;> jaks operacja w planach ze tak sie dopytujesz? ;>

Autor:  ania121 [ 3 gru 2010, o 19:07 ]
Tytuł:  Re: Desperacja zabieg czy dalsza rehabilitacja = co byście zrobili ???

U mnie z kolankiem bez większych zmian z tym, że w momencie kiedy prowadzę w miarę spokojny tryb życia, mogę prawie o nim zapomnieć, przeskakuje jeszcze nie raz wyczuwalnie (bez kładzenia na nie ręki), od czasu do czasu zaboli, zabieg na pewno będzie w przyszłości (tak mi powiedziano ale na razie mam się wstrzymać), na chwilę obecną nadal leczenie zachowawcze rehabilitacja (głownie stymulacja + uzupełnienie w postaci jakiś magnetroników itp), ćwiczenia w domku, czasem taping, do tego kwas hialuronowy będzie, a po lodzie chodzę w stabilizatorze żeby nie dopuścić do zwichnięcia, oczywiście w każdym możliwie bezpiecznym miejscu go zaraz ściągam

ags a widzę, że u ciebie całkiem fajnie i optymistycznie na razie przebiega rehabilitacja

Autor:  ags [ 3 gru 2010, o 22:15 ]
Tytuł:  Re: Desperacja zabieg czy dalsza rehabilitacja = co byście zrobili ???

no dxzisiaj na szynie juz mialam zgiecie 95 stopni :D a bez szyny jak sie sama zginam przy scianie to tak na oko 80 stopni ;)
Ja wlasnie nie wiem jak z tym stabilizatorem... no ale podobno na boczne przyparcie nie potrzebny, nikt mi nic nie mowil... tylko w dobie 0 po operacji jak sie klocilam z jedna pielegniarka (taka redna sie napatoczyla co do lazienki nie puszcza nikogo w dobie 0) to w koncu zadzwonila do lekarza jakiegos co na duzorze byl i on sie spytal czy mam stabilizator ;0 btw stabilizatora nie mialam ale wycieczka byla ;p
We wtorek mam wyjecie szwow wiec zobaczymy co lekarz powie. generalnie dzis sie troche wkorxylam! w pt wyszlam ze szpitala. nie bylo u mnie zadnego rehabilitanta ani nic, wiec o kulach chodzenie sama ogarnialam... od pon chodze na reh i rehabilitantka nic nie mowila. Wiec "skakalam" o kulach. a dzis jak wychodzilam ona mi mowi ze tak w ogóle to ja moge opierac sie na prawej nodze jak ide no tyle ze u kulach nadal chdze no wiecie o co chodzi... no po prostu mnie zatkalo! i to nie bylo take w stylu ze od dzisiaj moge tylko ze od poczatku... no mnie osobiscie to zbulwersowalo troche bo na dobra sprawe rehabilitant (jaki kolwiek) powinien przyjsc do mnie na oddzial i nauczyc prawidlowo chodzic o kulach zebym sobie krzywdy nie zrobila. nie wspominajac o tym ze o to czy mam dobra wys kul ustawiona rowniez sama musialam sie dzisiaj dopytac ;/
Jest na tym forum jakis watek o chodzeniu o kulach? jezeli tak to prosilabym o podeslanie linku ;]

Autor:  ags [ 3 gru 2010, o 22:18 ]
Tytuł:  Re: Desperacja zabieg czy dalsza rehabilitacja = co byście zrobili ???

a no wlasnie. mamy juz szyne ;p jeszcze nie ta co byla w naprawie tylko inna ale zawsze jest. na tej trzeba samemu pilnowac czasu i troche problem jest z ustawianiem zgiecia no ale spoko, zawsze cos ;p

Autor:  ania121 [ 4 gru 2010, o 01:40 ]
Tytuł:  Re: Desperacja zabieg czy dalsza rehabilitacja = co byście zrobili ???

U mnie ten stabilizator podobno jest wskazany ze względów na uszkodzenie troczka i boczne przyparcie, jeszcze w dodatku mam coś z kłykciem no i moje zwichnięcie powstało w nieuzasadniony sposób (co bardzo mnie predysponuje do powtórki z rozrywki), po za tym słyszałam, że nie zaszkodzi jak faktycznie będę stosować do chodzenia po miejscach oblodzonych i dodatkowo wzmacniać mięśnie w domku.

Ehhh ags a z tą rehabilitacją i rehabilitantami to już tak jest.... pewnie rehabilitacja na NFZ??

Autor:  ags [ 4 gru 2010, o 13:36 ]
Tytuł:  Re: Desperacja zabieg czy dalsza rehabilitacja = co byście zrobili ???

taa... NFZ <3 Generalnie zazwyczaj przychodza rehabilitanci na oddzial... tylko ja jakis wyjatek ;/. no ale ze przez tydzien rehabilitantka nie ogarnela ze moge obciazac ta noge a chodze jej nie obciazajac?! no dobrze ze to zauwazyla... ;/ generalnie jest do dobra rehabilitantka,tak jak i reszta w tym szpitalu (znam praktycznie wszystkich. opinie swoja moge wyrazic z praktyki na temat 3 a reszte z opinii znajomych znam)...

A prywatnie chodzilam jakis czas przed artro... I fakt ze tam niektore rzeczy sa standartem a w NFZ'cie od parady ale wole tutejsza rehabilitacje z paru wzgledow.

Autor:  ania121 [ 4 gru 2010, o 18:58 ]
Tytuł:  Re: Desperacja zabieg czy dalsza rehabilitacja = co byście zrobili ???

ags napisał(a):
ale wole tutejsza rehabilitacje z paru wzgledow.


z jakich względów, można wiedzieć ??

Autor:  ags [ 4 gru 2010, o 20:35 ]
Tytuł:  Re: Desperacja zabieg czy dalsza rehabilitacja = co byście zrobili ???

no mase wad i zalet mozna znalezc i prywatnie i panstwowo. chodze na nfz wiec nie musze placic za leczenie 10tys, warunki sa w miare dobre ;) Po za tym mam do tego szpitala bliżej. Prywatnie najbardziej mnie irytowalo to ze rehabilitant ledwo co ogarnial 3 pacjentow ;/ totalny brak organizacji pracy. Tutaj zdarza sie ze jest i 7 pacjentow na raz na jednego rehabilitanta a na prawde nie odczuwa sie tego az tak bardzo i rehabilitant/ka znajdzie dla kazdego pacjeta czas ;) No w NFZ'cie najbardziej mnie irytuje ze standartem nie jest chlodzenie azotem, tylko ciagle cryo-cuff, a azocik to od parady. jak chodzilam prywatnie to byl to standart, a i kolezanki ktore probowaly w innych klinikach to potwierdzily. A tak swoja droga teraz buduja nam nowy budynek dla rehabilitacji i w maju powinien byc oddany do uzytku ^^ no i mysle ze tez przyjemniej mi jest pogadac z ludzmi w moim wieku w czasie rehabilitacji zamiast siedzenia cicho i ew przegladania gazetek ;)

Strona 10 z 42 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/