Ja nie skacze i nie biegam, nie kucam

o tym nie ma mowy
Na siłowni nic nie nabroiłam, ćwiczyłam tam dopiero 5 miesiecy po operacji i to delikatnie (rowerek, marsz na biezni, troche silowych, rozciaganie-to samo co na rehabilitacji). Lekarz mówił ponadto i rehabilitanci też ze na tym etapie powinnam juz truchtać i wiele więcej rzeczy robić, wiec o przeciążeniu nie ma mowy. Ale ja nie mogłam bo czułam, że coś nie jest na swoim miejscu i mnie bolało. Miałam ćwiczyć wg własnego rutmu -tak mówili. Ćwiczyłam cierpliwie i czekałam, myślałam, że potrzebuję więcej czasu. Po 6 miesiącach musiałam wracać do pracy ale kolano nadal było inne (rzepka przeskakiwała, tarła, zwykłe czynności stały się trudne do zrobienia)
Teraz mnie boli nawet jak nie ruszam (rwie), kilka godzin do dwóch dni, potem ulga na dzień i znów się zaczyna.
Operacje robił mi dobry ortopeda z Poznania, nie pierwszy lepszy,zresztą inni profesorowie znani i wychwalani u których byłam też chcieli mi taka sama operację robić. Przed operacją zastanawiałam się nad nią, nie szłam w ciemno. Myślałam ze jak nie pomoże to trudno. Nie przewidziałam tylko że może być żle tak jak jest.
Jestem juz 1,5 roku po operacji i nigdy kolano nie doszło do sprawności sprzed operacji. Miałam medializacje guzowatości rzepki, mam metalową srube wiec rezonansu nie mogę zrobić. W kwietniu mam mieć ją usuwaną. Potem rezonans.
Jeden lekarz powiedział, że mam zespół Sudeka inny że to niemożliwe bo objawy są zupełnie inne, ze występują od razu po operacji a nie po jakimś czasie. U niego (Walczak Poznań) wyszło że chrząstkę w rzepce mam bardzo cienką i być może to powoduje ból. Dr Walczakowi jakoś bardziej wierzę bo nie mam takich typowych objawów Sudeka. Ten pierwszy tez robił usg ale o chrząstce nic nie mówił. Walczak z Poznania powiedział że mam tez dysplazję stawu kolanowego (bruzda jest trochę za płyta) i rzepka po operacji przemieściła się ale to spowodowało ocieranie się o kość!!! Powiedział że nie powinnam mieć robionej tej operacji, bo to nie ma po prostu sensu przy dysplazji. I widać miał rację.
Trzech lekarzy chciało mi zrobić taką samą operację, wszyscy wiedzieli że mam dysplazję stawu, ale żaden nie odradzał mi operacji, wszyscy namawiali.
Ortopedzi nie powinni mi robić operacji skoro po niej moje kolano boli i ma się coraz gorzej. Ta operacja zniszczyła mi jednym słowem zdrowie i życie. Prowadze życie staruszki, nawet już nigdzie po pracy nie wychodzę

Takiego przypadku po operacji na forum nie znalazłam, także jak ktoś miał coś podobnego albo słyszał lub czytał to prosze o informacje.
Może Ewa moderator coś poradzi
